maja 31, 2015

Głos spod kamienia

rys. Przemysław Truściński (fragm. okładki Komiks Forum #1)

W ubiegłym roku, w październiku, minęło 20 lat od ukazania się pierwszego numeru antologii Komiks Forum. Publikacja ujrzała światło dzienne na Ogólnopolskim Konwencie Twórców Komiksu, którego następcą jest obecny Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier. Nie od dziś wiadomo, że organizatorzy największej w Polsce imprezy komiksowej lubują się w celebrowaniu wszelkich jubileuszy, ale chyba zapomnieli o tej lokalnej inicjatywie sprzed wielu lat. Fakt ten dziwi bardziej, kiedy poznamy autorów publikujących swoje prace w pierwszym Komiks Forum. Wielu z nich obecnie pomaga w organizacji festiwalu. Rok wcześniej swoje „pięć minut” miał na imprezie nieco starszy magazyn komiksowy AQQ. Jego redaktor, w czasie spotkania z czytelnikami, wspaniałomyślnie docenił wpływ Komiks Forum na kształt i rozwój poznańskiej publikacji. Mimo to łodzianie zapomnieli o projekcie ziomala.

Jestem już przyzwyczajony do podobnych przejawów amnezji. Wszak onegdaj, kiedy znany autor komiksów opublikował swoje prace w dużym wydawnictwie, on również „zapomniał”, iż Komiks Forum poświęciło mu już dwie monograficzne edycje. Podejrzewam, że na podobne traktowanie rodzimej antologii, która przecież przez lata związana była z festiwalem, miała wpływ osoba wydawcy. W środowisku znany jestem z własnych, często kontrowersyjnych opinii na każdy temat. I wyjątkowo, nie jestem spolegliwy w stosunku do kierownictwa imprezy. Kilka lat temu naraziłem się organizatorom festiwalu publikując swoje wspomnienia z przygotowań do pierwszych konwentów. A ponieważ niewielu czytelników zrozumiało, iż spisałem je w trosce o kształt przyszłych łódzkich imprez, pozostali potraktowali mnie jak oszołoma. Kiedyś napiszę o tym jeszcze.

Brak jubileuszu Komiks Forum na zaprzyjaźnionej imprezie (szorstka przyjaźń, ale zawsze) niespecjalnie mnie ruszył. Może dlatego, że zawsze przywiązuję większą wagę do własnych działań, niż inicjatyw ze strony środowiska. Nie jestem zwierzęciem towarzyskim, więc zwyczaj fetowania okrągłych rocznic jest dla mnie raczej obcy. Swoistej alienacji sprzyja stan umysłu, który towarzyszy mi od kilku lat. Powodów w tej chwili nie wspomnę. Za wyjątkiem, może niezbyt miłych doświadczeń związanych z publikacją ostatniej antologii. Jednak, z okazji 20-lecia Komiks Forum, zmusiłem się do wykazania nieco większej inicjatywy. Postanowiłem wydać numer specjalny.

W tym miejscu niektórzy, młodsi bywalcy forów komiksowych zadaliby pytanie: „Czy warto przypominać Komiks Forum? Przecież to publikacja bez znaczenia. Większość miłośników komiksu jej nie zna, a wielu już o niej zapomniało. W Polsce ukazało się mnóstwo wydawnictw, które przywołują milsze wspomnienia.” Rzeczywiście, trudno docenić publikację, której początki giną „w pomroce dziejów”, i która nie była dostępna w tradycyjnych kanałach dystrybucji. Antologia wyrwana z kontekstu rzeczywistości, w której się ukazywała, zapewnie traci na atrakcyjności. Napiszę o tym jeszcze.

Komiks Forum jest pierwszą polską niezależną komiksową publikacją wydaną drukiem. Niezależną, czyli wydaną ze środków własnych osoby prywatnej. Bez jakiegokolwiek udziału, bądź pomocy profesjonalnego wydawnictwa. Czyli opublikowaną przez fana. Wydanie drukiem również ma znaczenie. Ponieważ dostęp do drukarni offsetowych był w tamtych czasach mocno utrudniony, a wydawnictwa borykały się z brakiem papieru. Dużym problemem był również koszt całej operacji. Dlatego pierwsi wydawcy niezależni powielali swoje publikacje przy pomocy kserokopiarek. Urządzenia te wykonywały wtedy kopie podłej jakości, które można było przyjąć w przypadku maszynopisu, lecz rysunki wychodziły fatalnie. Pamiętam pierwsze numery AQQ. Magazyn w formacie A5. Każdy egzemplarz inaczej „wydrukowany”. Komiksowe rysunki słabej jakości, a niektóre dymki zupełnie nieczytelne. Na szczęście w kolejnym roku magazyn zwiększył format i przeszedł na druk offsetowy. Następne niezależne publikacje komiksowe (oczywiście kserowane) pojawiły się kilka lat później. Komiks Forum nie był pierwszą moją publikacją komiksową. W 1992roku wydałem (również własnym sumptem) pierwszy katalog konwentowy. Dopiero w kolejnym roku Łódzki Dom Kultury, który był nominalnym organizatorem łódzkich konwentów, a później festiwali, zgodził się na finansowanie publikacji. Przez kilkanaście kolejnych lat przygotowywałem katalog festiwalowy. Począwszy od wyboru prezentowanych prac, na opracowaniu i składzie skończywszy. Ale to już inna historia.

Być może się mylę. Przypominam sobie Inny Komix. Publikację z kolorową okładką, zawierającą komiksy undergroundowe, która ukazała się chyba wcześniej niż moja antologia. Jednak nie pamiętam, czy środek był drukowany, i kto był wydawcą. Być może Komiks Forum nie był pierwszy? Jest mi to obojętne.

Wróćmy jednak do zeszłorocznego jubileuszu, którego nie było. Pomyślałem, że mógłbym uczcić 20 rocznicę Komiks Forum publikując nowy numer antologii. Wszelako nie chciałem wywoływać kolejnych zatargów z innymi wydawcami. Poprzednio, niektórzy z nich mieli do mnie pretensje, że publikuję w Komiks Forum historie, które wcześniej ukazały się u nich. Tak jakby to oni, a nie autorzy mieli prawo do dysponowania swoją pracą. Postanowiłem więc wydać numer specjalny, będący reedycją (nie reprintem) pierwszego numeru mojej antologii. Wybrałem taką formę, ponieważ jakość poligrafii we wczesnych latach 90. znacznie odbiegała od dzisiejszych standardów. Komiks Forum również nie wyglądał tak, jakbym tego chciał. Choć starałem się bardzo. Napiszę o tym jeszcze. Ponadto, jestem pewien (choć nie sprawdzałem), że pierwsza antologia, zeskanowana, jest dostępna do pobrania na jakimś chomikowym portalu. Nowa forma jubileuszowej publikacji, mimo starej treści, mogłaby być atrakcyjna dla autorów (prezentacja prac w lepszej jakości), jak i czytelników.

Każde działanie wydawnicze zaczynam od uzyskania zgody twórców na publikację ich prac w antologii. Tak było i tym razem. Ponieważ od wydania pierwszego Komiks Forum upłynęło 20 lat, obawiałem się trudności w odnowieniu kontaktów. Wszak przez tak długi okres autorzy mogli rozjechać się po świecie. Na szczęście, okazało się, że wszyscy przebywali wtedy w Bolandzie :) I to była ostatnia dobra wiadomość. Jedni autorzy, widywani czasami na różnych imprezach w stolicy, kontaktów ze sobą nie utrzymywali. Nie mogłem więc porozumieć się z nimi w sprawie publikacji. Inni nie wiedzieli gdzie są oryginały ich starych komiksów. Zatem nie miałem materiału do opracowania. Wreszcie, po kilku próbach dałem za wygraną. Skoro autorom nie zależało na prezentacji własnych prac w lepszej jakości, to dlaczego mnie miałoby na tym zależeć. I tak właśnie umarł projekt jubileuszowego Komiks Forum :(

Kolejny jubileusz wkrótce...

października 02, 2014

MFKiG już w tą sobotę.

Dzisiaj krótko. Same fotki z Atlas Areny. Przygotowania do imprezy w toku :)

Padam z nóg. A jeszcze jutro kolejny dzień przygotowań. To chyba będzie ostatni post przed festiwalem.

Do zobaczenia w Łodzi :)

września 30, 2014

MFKiG za dni cztery... mapka

Niestety, planu ćwiartki C raczej nie będzie. Oczywiście powstała wersja na podstawie której firma od zabudowy targowej może przygotować stoiska. Lecz nie miałem już siły, a wzrok zbyt zmęczony, żeby dorysowywać na planie kolejne atrakcje. A będzie ich niemało.

Oprócz stoisk handlowych w strefie dziecięcej, znajdzie się tam wystawa konkursowa komiksów, które narysowali uczniowie szkół podstawowych. W tej części Areny będzie też strefa Atlasa dla dzieci.

Duży obszar zajmie blok gier planszowych. Tym razem w nieco spokojniejszym miejscu niż w roku ubiegłym. Dla potrzeb graczy przygotowanych będzie 50 stolików. Znajdą się tam również stoiska firm handlujących grami. Natomiast w szatniach będzie eksponowana wystawa budowli z klocków Lego. Zajmie ona aż 60 stolików.

Na pocieszenie, z powodu braku kolejnej części planu, zamieszczam mapkę Atlas Areny, którą przygotowałem do informatora z programem imprezy.

września 28, 2014

MFKiG 2014 - za 6 dni

Dzisiaj tylko plan stoisk na płycie. Wersja trzecia, albo piąta. Nie pamiętam. Mam nadzieję, że układ stoisk już się nie zmieni. Natomiast liczba stolików i komputerów na pewno. Będzie ich jeszcze więcej :)

Jutro postaram się wrzucić ostatnią ćwiartkę - C, w której znajdą się stoiska z grami, figurkami i strefa gier planszowych. A także strefa Atlasa dla dzieci, stoiska dziecięce, wystawa komiksów dziecięcych i olbrzymia ekspozycja z klocków Lego. Może będzie też mapka całej Atlas Areny.

września 27, 2014

MFKiG 2014 - już za tydzień!

Nie mam czasu, aby się rozpisywać. Tym razem chyba ostateczna wersja zabudowy targowej na o-ringu Atlas Areny. Na razie strefy: A, B i D. Ćwiartka C jeszcze w projektowaniu :) Nazwy stref umowne. W rzeczywistości są inne.

Obrazek jest linkiem do pliku PDF na stronie Komiks Forum. Wielkość plików 150-250 kilo, ale rysunki są duże :)

września 20, 2014

MFKiG 2014 - dwa tygodnie przed...

Do imprezy pozostało niewiele czasu. Miałem nadzieję, że uda mi się opublikować dzisiaj plan stoisk targowych w Atlas Arenie. Niestety, zamówienia od wystawców nadal przychodzą. Nie mogę więc swobodnie aranżować przestrzeni wystawienniczej, dopóki nie poznam wymagań większości uczestników strefy targowej festiwalu. Szkoda, że termin zakończenia rezerwacji nie został ustalony na wcześniejszą datę, tak jak to bywa przy innych dużych imprezach.

Tymczasem wystawcy, którzy zarezerwowali stoisko i podpisali umowę z organizatorem festiwalu, już teraz dopytują się: w którym miejscu będzie stał ich kram. A planu brak :(

Na osłodę zamieszczam wstępny projekt nowego ustawienia stoisk przy wejściu:

Obrazki są większe. Kliknij aby powiększyć.

A tak, być może, będzie wyglądać strefa gier na płycie Atlas Areny:

W ubiegłym roku przygotowałem pięć projektów zagospodarowania tej przestrzeni. Na więcej zabrakło czasu :)

września 14, 2014

MFKiG 2014 - strefa targowa

Pojawiło się info o targach na stronie festiwalowej. Fajnie :) Tylko trochę mało. Moim zdaniem informacji dla wystawców i uczestników powinno być znacznie więcej. Ponadto, podanej w bardziej atrakcyjnej formie. W ubiegłym roku robiłem to chyba lepiej (zobaczcie w zakładce historia). Nie mówiąc już o tym, że informacje zamieściłem dużo wcześniej przed imprezą.

Ale strona festiwalowa wykuwa się od nowa. Na razie nie powala. Być może jednak, Wrak trzyma jakieś asy w rękawie.

I jeszcze ten obrzydliwy plakat. Niestety, widziałem wydruk w wersji 3D. Zaiste, trójwymiar jest cierpliwy. Nie będę się nad nim pastwił, bo już ktoś odpowiednio skomentował to "artystyczne wypróżnienie" na fejsie. Osobliwa grafika doskonale wpisuje się w tradycję plakatów festiwalowych z lat ubiegłych (z nielicznymi niestety wyjątkami). Mam nadzieję, że nigdy nie poznam autora tego dzieła.

Wróćmy jednak do strefy targowej. Jak już wspomniałem, część stoisk w stosunku do planu z ubiegłego roku zmieni lokalizację. Niektórzy wystawcy pojawią się w odpowiednio wyposażonych w zabudowę targową szatniach Atlas Areny. Są to bardzo dobre miejsca do handlu. Blisko wejścia głównego, w komunikacyjnym ciągu. Wszak każdy wystawca marzy o tym, by znaleźć się jak najbliżej uczestników imprezy. Dlatego na festiwalu powinny być stoiska piętrowe :) I wszystkie przy wejściu.

A teraz, mała dygresja o kumoterstwie. Tak bowiem określą ziomale z komiksowego getta zasady przyznawania przeze mnie przestrzeni targowej niektórym wystawcom. Zawsze najlepsze miejsce ma Egmont. Nie tylko dla tego, że wynajmuje duże stoisko. A takie właśnie mają pierwszeństwo, ze względu na małą ilość większej powierzchni, jaką oferują korytarze hali widowiskowej. Wydawnictwo Egmont towarzyszy festiwalowi od lat. Było pierwszym dużym wystawcą na giełdzie komiksowej. Często też wspomagało organizatorów łódzkiej imprezy. I z tego powodu należy mu się specjalne traktowanie. Natomiast Multiversum i Centrum Komiksu, to największe stoiska festiwalu. Trudno byłoby mi znaleźć dla tych firm inną, odpowiednią przestrzeń w korytarzach Areny.

Michał (hm) Anioł zasugerował, aby obszar hali, który zajmują targi, podzielić na strefy. Bardziej atrakcyjne handlowo byłyby droższe. A co by się stało, gdyby większość wystawców chciała stoisko w strefie zero? Licytacja?

Ja nie wierzę w pogodę dla bogaczy. Wolę własne zasady.

września 06, 2014

Festiwal Komiksu 2014 - strefa targowa

W tym roku Międzynarodowy Festiwal Komiksu po raz kolejny odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie. Strefa targowa imprezy, jak poprzednio, jest przygotowana na głównym poziomie hali. Tym razem jednak wykorzystujemy cały obwód budowli. W nowej przestrzeni znajdą miejsce gry planszowe.

Zmieni się nieco wejście do strefy targowej. Ponieważ w roku ubiegłym stoiska zajmowały zbyt dużo powierzchni korytarza, witryna Egmontu znajdzie się głębiej, a pozostałe stoiska zostaną przesunięte nieco dalej. Multiversum pozostanie na swoim miejscu, natomiast symetrycznie, po lewej stronie od wejścia dużą przestrzeń zajmie łódzkie Centrum Komiksu. Tam do nabycia będą publikacje festiwalowe.

Od wielu lat przygotowuję plan strefy targowej. Staram się w miarę możliwości wykorzystać dostępną przestrzeń tak, aby stoiska wyglądały atrakcyjnie i przyciągały zwiedzających. Ponadto, żeby zabudowa nie przypominała hali targowej. Nigdy nie byłem przywiązany do tradycyjnej konstrukcji stoisk wystawienniczych. Ba. Nie podoba mi się ich zbytnia pudełkowatość. Również to, że nie można dostrzec ani wystawcy, ani prezentowanych obiektów, kiedy zasłonięte są większą grupą zainteresowanych. W ubiegłym roku przygotowałem stoisko Timofa tak, żeby fani oczekujący na autograf nie zasłaniali ekspozycji.

Tym razem zdecydowałem się przewietrzyć pozostałe stoiska. Zrezygnowałem z jednego panelu w bocznej ścianie boksu. Standardowe stoisko ma nadal głębokość 2 metry, ale zabudowany jest tylko metr. Nie jest to zbyt wielka rewolucja, wszak stoiska na warszawskich targach były jeszcze płytsze. Jednak dzięki takiemu prostemu zabiegowi powiększy się optycznie przestrzeń w dość wąskich korytarzach Areny. Wystawcy oraz ekspozycja będzie lepiej widoczna, nawet z boku. A brak ściany będzie sprzyjał lepszym kontaktom sąsiedzkim :)

Jest jeszcze jeden znaczący powód zastosowania płytszej zabudowy stoisk. Mianowicie, koszt całej konstrukcji. Firma budująca na festiwalu stoiska targowe, w porównaniu do roku ubiegłego, podniosła cenę swojej usługi. A ponieważ organizatorzy łódzkiej imprezy nie zarabiają na zabudowie targowej, musieliby również podnieść ceny wystawcom. Natomiast, w przypadku nowej wersji stoisk, koszt ich wynajęcia nie powinien ulec zmianie.

września 05, 2014

Głos spod kamienia

Mam wreszcie stały dostęp do Internetu. Co prawda od roku, ale ponieważ przez lata odzwyczaiłem się od buszowania w sieci, więc na stronie i blogu byłem nieobecny. Trochę to dziwne, zważywszy że pierwszą swoją witrynę napisałem jeszcze w ubiegłym wieku, ale ostatnimi czasy nie było mnie stać na wiele dobrodziejstw współczesności, z dostępem do sieci włącznie.

Swój powrót zawdzięczam organizatorom Międzynarodowego Festiwalu Komiksu, którzy sponsorowali mój modem telefoniczny. Wdzięczny jestem również firmie Aero2, która bezpłatnie użycza mi dostępu do Internetu o żenującej (jak na dzisiejsze czasy) prędkości. Niestety, przyjemność ta jest mi dana jedynie przez godzinę, a (od kwietnia) na dzień dobry dostaję z kapcia. Ciekawe, że kilka lat temu używałem z pozytywnym skutkiem modemu o niemal dziesięciokrotnie mniejszym transferze danych i byłem zadowolony. Jednak w międzyczasie Internet bardzo się zmienił. Dzisiejsze witryny budowane są przez roboty. Przeładowane masą niepotrzebnych skryptów i upierdliwych reklam, działają dobrze na wypasionym sprzęcie i szybkim transferze. Już chyba nikt nie tworzy stron w notatniku.

Dwadzieścia lat temu wydałem pierwszy Komiks Forum. Pomyślałem, że mógłbym tę rocznicę uczcić cyfrową publikacją reprintu pierwszej antologii. Materiał zamierzałem opracować od nowa, ponieważ nie mam skanów opublikowanych prac. Natomiast jakość poligrafii we wczesnych latach 90. znacznie odbiegała od obecnych standardów, więc sama publikacja średnio nadaje się do skanowania. Komiks byłby dostępny w sieci bezpłatnie. Chyba jednak mój pomysł nie zostanie zrealizowany. Trudno mi bowiem skontaktować się ze wszystkimi autorami, wszak ich zgoda na ponowną publikację jest konieczna. Natomiast twórcy z którymi rozmawiałem nie mają dostępu do oryginałów swoich prac. A może im nie zależy na kolejnej publikacji starych materiałów? W końcu mnie też nie musi zależeć. Jeśli ktoś będzie chciał poznać cyfrową wersję pierwszego Komiks Forum, poszuka sobie na Chomiku.

Zbliża się kolejna edycja Międzynarodowego Festiwalu Komiksu. Jak zwykle pomagam w przygotowaniach do imprezy. Po raz kolejny zajmuję się planem przestrzennego zagospodarowania powierzchni Areny. W ubiegłym roku starałem się zamieszczać różne informacje na stronie festiwalowej, ale organizatorzy znaleźli lepszego webmastera. Ponieważ do imprezy niespełna miesiąc, a witryna nadal jest pusta, postanowiłem pisać na blogu o festiwalowych przygotowaniach.

maja 09, 2010

cyfrowy Komiks Forum 2010, 300 stron!


Cyfrowy Komiks Forum 2010 wydany został w formacie PDF. Do jego otwarcia potrzebny jest odpowiedni program odczytujący tego typu dokumenty np. Adobe Reader (dostępny bezpłatnie na stronie Adobe), oraz znajomość hasła.

Tegoroczna wirtualna antologia posiada trzykrotnie zwiększoną objętość w stosunku do tradycyjnej edycji Komiks Forum 2010. Na 300 stronach cyfrowej publikacji prezentowane są komiksy następujących autorów: Jakub Woynarowski, Marcin Bucyk, Michał Arkusiński, Adam Święcki, Michał Makowski, Robert Trojanowski, Mariusz Podleś, Łukasz Samsonowicz, Andrzej Łaski, Wojciech Nawrot, Marcin Zdybel, Mariusz Zawadzki, Piotr Zdanowicz, Tomasz Kleszcz, Witold Trzcionka, Piotr Kubasik, Agnieszka Szczepaniak, Jarosław Gach, Krzysztof Rosiecki, Artur Suchan, Michał Romański, Ewa Jędrzejczak, Filip Sułkowski, Paweł Płóciennik, Łukasz Godlewski, Daniel Grzeszkiewicz, Maciej Andrysiak, Aleksandra Spanowicz, Tomasz Jeruszka, Wojciech Bem, Bartłomiej Hass, Michał Lebioda, Kajetan Wykurz, Joanna Krótka, Łukasz Jagielski, Marcin Bałczewski, Tomasz Mering, Marek Lachowicz, Przemysław Owczarek, Krzysztof Szwarc, Mateusz Moczulski, Dariusz Vasina, Agnieszka Weseli, Beata Sosnowska, Krzysztof Baran, Kasper Grubba, Piotr Perłowski, Tomasz Gazda, Antoni Serkowski, Natalia Gościniak, Julia i Tomek Przybyszewscy, Bartłomiej Przybyszewski, Radosław Czyż, Maciek Prożalski, Dorota Anna Zaręba, Igor Myszkiewicz, Michał Krzysztof Zaleski, Michał Schmidt, Magdalena Rucińska, Paweł Marszałek, Lidia Migalska, Robert Konsztat, January Misiak, Jarosław Chyży, Piotr Bigaj, Marta Fonfara, Przemysław Świszcz, Grzegorz Nita, Jakub Ćwiek, Dawid Pochopień, Łukasz Ciaciuch, Bartosz Sztybor, Sebastian Skrobol. Autorem ilustracji na okładce jest Tomasz Kleszcz. Cyfrowy Komiks Forum 2010 został wydany 4 maja 2010 roku (ISBN 978-83-926964-3-8).

wersja demonstracyjna cyfrowej antologii Komiks Forum 2010 (w niskiej rozdzielczości, plik PDF 10MB ).

Cyfrowy Komiks Forum 2010 można kupić za 5zł. Osoba kupująca otrzymuje adres internetowy do pliku antologii (110MB) umieszczonego na serwerze, oraz hasło niezbędne do otwarcia komiksu.

Osoba, która kupiła cyfrową wersję antologii Komiks Forum 2010, ma prawo do pobrania tej cyfrowej antologii z serwera, oraz wykonania kopii tej cyfrowej antologii wyłącznie na własny użytek. Dalsze rozpowszechnianie publikacji, bez zgody wydawcy, jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone są dla autorów publikujących w cyfrowej antologii swoje prace.

Jeśli chcesz kupić cyfrową antologię Komiks Forum 2010 kliknij TUTAJ.

papierowy Komiks Forum 2010

Tradycyjną wersję Komiks Forum 2010 można kupić w warszawskiej księgarni Centrum Komiksu, oraz księgarni internetowej Incal. Publikacja została wydana w nakładzie 300 numerowanych egzemplarzy i prezentuje komiksy polskich autorów: Jakub Woynarowski, Marcin Bucyk, Michał Arkusiński, Adam Święcki, Michał Makowski, Robert Trojanowski, Mariusz Podleś, Łukasz Samsonowicz, Andrzej Łaski, Wojciech Nawrot, Marcin Zdybel, Mariusz Zawadzki, Dismas, Tomasz Kleszcz, Witold Trzcionka, Piotr Kubasik, Agnieszka Szczepaniak, Jarosław Gach, Krzysztof Rosiecki, Artur Suchan, Michał Romański, Ewa Jędrzejczak, Filip Sułkowski, Paweł Płóciennik, Łukasz Godlewski oraz Daniel Grzeszkiewicz. Okładka: Tomasz Kleszcz. Format 16,5x24cm, objętość 100 stron. Papierowy Komiks Forum 2010 możesz również kupić TUTAJ.

Zrób to teraz, a otrzymasz niski numer.
Nadal dostępne są numery poniżej setki.

maja 08, 2010

cyfrowy Komiks Forum 2010

Zakończyłem pracę nad cyfrową wersją antologii Komiks Forum 2010. Plik w formacie PDF umieściłem już na serwerze. W chwili obecnej jest on gotowy do pobrania.

Tak jak zapowiadałem, premiera tej edycji Komiks Forum odbyła się na Komiksowej Warszawie (24 kwietnia). Jednak w trakcie imprezy była prezentowana pierwsza wersja cyfrowej antologii. Wzbudziła ona duże zainteresowanie u odwiedzających spotkanie gości. Niestety, warszawska impreza była słabo rozreklamowana wśród zwykłych miłośników literatury obrazkowej. Odbiło się to wyraźnie na sprzedaży papierowej wersji antologii. Udało mi się jedynie sprzedać kilkanaście egzemplarzy publikacji. Trzydzieści kolejnych wzięli ode mnie przedstawiciele księgarni komiksowych. Kilkanaście następnych otrzymali autorzy będący na imprezie, niektórzy wydawcy, oraz naukowcy i publicyści zajmujący się komiksem. Takie wyniki dystrybucji Komiks Forum 2010 nie nastrajają zbyt optymistycznie. Jednocześnie, pod znakiem zapytania stawiają dalsze wydawanie antologii w tradycyjnej wersji. Dlatego obecnie pokładam nadzieję w edycji cyfrowej. Planuję rozprowadzać ją za niewielką opłatą. Być może, w ten sposób, uda mi się odzyskać część poniesionych na druk wydatków. Wirtualna edycja Komiks Forum 2010 będzie od niedzieli dostępna za 5zł w sieci. Myślę, że nie jest to zbyt wygórowana cena, za trzystu-stronnicową publikację. Mam nadzieję, że moja antologia wzbudzi zainteresowanie czytelników. Być może, utoruje ona drogę dla cyfrowego komiksu w Polsce. O szczegółach tej dystrybucji będę informował na blogu Komiks Forum.

Komiksy pobrane

Ponad dwa miesiące temu umieściłem w Internecie cyfrowy Komiks Forum 2008. Publikację można było bezpłatnie i legalnie pobrać z sieci. 1 maja usunąłem pliki z serwerów, ponieważ nikt od dłuższego czasu ich nie pobierał. Obecnie, w na moim koncie są dwie wersje antologii 2008. Demonstracyjna, w niskiej rozdzielczości, oraz komercyjna, którą próbuję sprzedawać po 5zł.

Link do wersji demonstracyjnej > (plik 23MB):

Przez dwa miesiące cyfrowej dystrybucji wirtualny Komiks Forum 2008 znalazł dwustu pięciu czytelników. Nie jest to może ilość imponująca, ale zwarzywszy, na dość wąski kanał informacyjny, wynik jest zadawalający. Gdyby taka ilość egzemplarzy cyfrowej antologii została sprzedana, mógłbym pokusić się o wydanie kolejnej publikacji na papierze. Niestety, tylko dwa wirtualne komiksy znalazły kupców.

Razem, z rozprowadzaną bezpłatnie antologią, był list do czytelników. Oto jego fragment: „Jeśli doceniasz moją pracę nad Komiks Forum i podobała Ci się antologia 2008, wspomóż wydawcę niewielkim datkiem, a zwiększysz szanse na szybsze ukazanie się kolejnego numeru. Prześlij 5zł na konto...” Na mój apel odpowiedziały jedynie trzy osoby...

maja 02, 2010

Idzie nowe!

Czytając kolejne posty na forum Gildii, oraz pierwsze relacje w sieci o Komiksowej Warszawie (wybaczcie, słowo festiwal nijak mi tu pasuje), odniosłem po raz kolejny wrażenie, że pomyliłem imprezy. A swoje komiksy zawiozłem nie na festiwal komiksu, lecz jakieś kameralne spotkanie artystów, które odbywało się w stołecznym mieście, w tym samym czasie. Jednak zamieszczone na blogach zdjęcia rozwiały moje wątpliwości. Niestety, okazało się, że byłem na tej samej imprezie, Komiksowej Warszawie... Piszę o tym, ponieważ w odczuciach nie byłem odosobniony. Na giełdzie zorganizowanej podczas „festiwalu”, padały ze strony wydawców, jak i wielu uczestników bardziej dosadne opinie. A słowo tragedia, we wszystkich jego odmianach, pojawiało się w rozmowach wielokrotnie. Nie twierdzę bynajmniej, że impreza nie była udana. Podejrzewam nawet, że mogło być odwrotnie. Artyści z całego kraju spotkali się w jednym miejscu we własnym gronie. Musiało być fajnie. Niestety, z giełdowej perspektywy trudno mi było to zauważyć.

Warszawa. Dziwne to miasto, w którym spotkania miłośników literatury obrazkowej osiągają rangę festiwalu, a impreza szczycąca się tym mianem była jedynie konwentem kręgu wtajemniczonych oraz młodych adeptów sztuki rysowania historyjek obrazkowych. Komiksową Warszawę wyraźnie dotknął syndrom Ligatury. Tam również impreza zorganizowana w centrum dużego miasta, z interesującym programem oraz wieloma atrakcjami, odniosła podobny skutek. Wzmocniła mur oddzielający komiksowe getto od szarej rzeczywistości. Organizatorzy obu spotkań chyba zapomnieli, że komiks jest sztuką popularną. Publikacje z obrazkami kupują przeważnie zwykli ludzie, nie artyści, ani nawet komiksomaniacy. Profesjonalni wydawcy, którzy raczej nie zajmują się filantropią, nie będą zbyt długo sponsorować i uczestniczyć w spotkaniach jedynie zapaleńców. A kiedy na imprezie zabraknie wydawców, handlarzy i kolekcjonerów, zwyczajna publiczność będzie omijała takie spotkania z daleka. Można oczywiście dalej alienować się we własnym kręgu, lecz w końcu zabraknie na to pieniędzy. Chyba, że kolejne, podobne imprezy będą finansowane wyłącznie ze składek nowego stowarzyszenia. W takim przypadku, musi mieć ono naprawdę wielu członków.

Nie chciałbym aby organizatorzy traktowali mój post jako krytykę, lecz zwrócenie uwagi na pewne aspekty imprezy. Program każdego większego konwentu składa się z wielu elementów, ale dobrze przygotowana giełda spaja wiele z nich. Kiermasze są ważne dla organizatorów konwentu w San Diego, festiwalu w Angouleme, czy Łodzi, dlaczego więc nie miałyby być takie w Warszawie, albo Poznaniu. Są atrakcyjnym punktem programu, prostym w przygotowaniu, a dodatkowo przynoszą dochód. Giełda zorganizowana podczas Komiksowej Warszawy zapewne również zasiliła budżet imprezy kwotą kilku tysięcy złotych, warto więc o nią w przyszłości odpowiednio zadbać. Rok temu, z powodu choroby, nie mogłem uczestniczyć w żadnej komiksowej imprezie. Wiem jednak o monstrualnych cenach za stoisko podczas WSK. Uważam, że nazbyt wygórowane opłaty mogą zabić ten punkt programu. Kiedy zaczynałem „zabawę” z łódzkim festiwalem na kiermaszu można było spotkać wiele stoisk drobnych zbieraczy i kolekcjonerów, ponieważ ceny za stoliki były niskie. Oferta tych sprzedawców była bardzo atrakcyjna dla każdej kieszeni. Niestety, wyginęli oni jako pierwsi. Na placu boju pozostali najsilniejsi handlarze i profesjonalni wydawcy. Nie muszę chyba pisać, jak to zmieniło ceny oferowanych komiksów. Następni „do odstrzału” są mniejsi wydawcy. Podczas Komiksowej Warszawy niewielu miało własne stoiska. Można oczywiście organizować wspólne miejsce nazwane kioskiem na rzecz wolnej sprzedaży lub firmowane przez PSK. Ale czy jego obsługa będzie wiedziała dość o zawartości oferowanych publikacji? Potrafiła wystarczająco zarekomendować produkt? Jeśli było tak dobrze, jak twierdzi ktoś na forum, to dlaczego niektórzy sprzedawcy już w sobotę się wylogowali. Przecież lady były opłacone na dwa dni. No właśnie, lady. Trzeba mieć bowiem dużo tolerancji, aby konstrukcję sprawdzającą się, jako wybieg dla modelek, zbyt wysoką i głęboką dla większości kupujących, nazwać profesjonalnym stoiskiem.

Komiksowa Warszawa jest fajnym przedsięwzięciem i powinna być kontynuowana. Jednak porównywanie jej z WSK, a tym bardziej MFK jest doprawdy idiotycznym posunięciem. Z powodu osobliwej komunikacji, do jakiej zmuszeni byli sprzedający, nie mogłem zbyt często i na długo oddalać się od swojego posterunku giełdowego. Jednak po tym, co zobaczyłem w trakcie moich wędrówek korytarzami CBA rozumiem, że nowa warszawska inicjatywa mogła być interesująca dla uczestników. Moim zdaniem, impreza najbardziej przypominała Interkomiksy, organizowane w stolicy kilka lat temu przez Mateusza Szlachtycza. Ta sama miła, kameralna atmosfera. Podobny target, oraz goście. Nawet nagrody przyznawane przez gremium zwane akademią komiksu (czy jakoś tak) były podobne. Oczywiście, na Interkomiksach bywało mniej osób. Ale gdyby spotkania te były kontynuowane, miały tylu organizatorów i taki sam budżet, jak nowa warszawska impreza, frekwencja byłaby pewnie większa niż w CBA.

Stolica jest bardzo dużym miastem, z potężną infrastrukturą, dobrze skomunikowanym z resztą kraju. Jestem pewien, że znalazłoby się w niej dość miejsca dla dwóch imprez komiksowych: artystycznej Komiksowej Warszawy oraz popularnej WSK. Pozostaje kwestia dogadania terminów, aby oba spotkania miłośników rysowanych historii nie kolidowały ze sobą. Jednak, jak to w naszym narodzie bywa, porozumienie jest najtrudniejsze. Na moją sugestię dotyczącą pogodzenia obu organizatorów Timof, wyraźnie poirytowany, kiedy przechodził przez środek sali w trakcie giełdy, oznajmił mi donośnym głosem, że Piotrek Muszyc zażądał X-dzieścia tysięcy za odstąpienie nazwy WSK nowym działaczom. Ciekawe, czy gdyby organizator KW założył nagle stowarzyszenie filmowe, poszedłby do twórców np. Camerimage z propozycją: „Teraz będę robił festiwal filmowy i podoba mi się Wasza nazwa. Jestem młody, zdolny z wielkim potencjałem, więc Wy stare dziady wypiertralalać.”? Po cóż się męczyć trudną, kilkuletnią organizacją nowej imprezy, kiedy można przejąć już gotową. Organizator Komiksowej Warszawy nie byłby pierwszym w naszym światku, który tak uczynił. Onegdaj, podobny ruch zrobił Mamut, z dobrym dla siebie skutkiem. Uprzedzając zarzuty, że odgrywam się w tym miejscu na wspaniałym dyrektorze łódzkiego festiwalu oświadczam, że wdzięczny jestem Mamutowi za to, że uwolnił mnie tego męczącego obowiązku. Gdyby jeszcze rozliczył się ze mną z imprezy, którą (powiedzmy) wspólnie robiliśmy, byłbym bardzo szczęśliwy. Prehistoryczne wspomnienia starego organizatora są nadal na stronie: http://festiwalkomiksu.republika.pl Radzę przeczytać. Zapewne ustrzegą one nowych działaczy przed popełnianiem błędów poprzedników.

Być może Piotrek był na tyle przewidujący, iż zastrzegł nazwę swojej imprezy. Nie można więc było jej tak łatwo mu zabrać. Ale chyba nazwa Międzynarodowy Festiwal Komiksu jeszcze nie jest zastrzeżona. Ciekawe, jak potoczyłaby się historia łódzkiej imprezy gdybym zastrzegł jej miano? Przecież to właśnie ja zamieniłem konwent na festiwal. Czy dostałbym od Mamuta X-dzieścia tysięcy za odstąpienie praw? Szczerze wątpię. Jeździlibyście więc drodzy miłośnicy komiksów na spotkania z Rosińskim, Moebiusem, Manarą do komiksowej Łodzi, na Komiksową Łódź. Oczami wyobraźni widzę jeszcze miniaturowe, pozłacane czółno, dla zdobywcy Grand Prix oraz malutkie wiosełka za prace wyróżnione. Mogło być tak pięknie... Przepraszam, rozmarzyłem się.

Jeszcze jedna nazwa jest wolna. Jest to miano dumnie brzmiące, nobilitujące każdą imprezę. Prawie nowe. Używane tylko przez osiem lat, więc już dobrze wypromowane. Jego historia sięga ubiegłego wieku, i zdolny marketingowiec wykorzystałby zapewne prawie dwudziestoletnią tradycję. Myślę, że Waldek Łysak - organizator pierwszego Ogólnopolskiego Konwentu Twórców Komiksu zgodziłby się odstąpić nazwę swojej imprezy za skrzynkę whiskacza... Takie miano chyba jest warte tej ceny.

Jeszcze kwestia nowego stowarzyszenia. Od kiedy Mamut próbował wciągnąć mnie na członka... Conturu, z pewną taką nieśmiałością podchodzę do wszystkich stowarzyszeń. Nie chcę nikogo obrażać, ale dla mnie trochę dziwnie brzmi agitacja w stylu: chcesz zagłosować, wstąp do stowarzyszenia; chcesz pomóc, zapisz się do PSK. Trąci to trochę nieco inną epoką. Nikt jeszcze nie przystawia pistoletu do głowy potencjalnym członkom, ale co będzie później? Już teraz ktoś, kto ma odmienne zdanie, jest deprecjonowany przez anonimowych zwolenników tej tajnej organizacji. Nigdzie bowiem nie można poznać składu osobowego tego ziomalskiego związku. A forum stowarzyszenia otwarte jest tylko dla członków. Być może, nagle okaże się, że jakaś impreza, spotkanie, atrakcja otwarta jest wyłącznie dla działaczy PSK. Nie zdziwiłbym się gdyby najbliższy, Międzynarodowy Festiwal Komiksu przejęli ludzie stowarzyszenia. To sprytnie działająca organizacja.

Na zakończenie kwiatek dotyczący KW, pochodzący z pewnego blogu: „... Dużo plusów. O minusach nie ma sensu pisać tutaj, lepiej rzeczowo w dyskusjach w gronie stowarzyszeniowym...”. Żeby Wam plusy nie przysłoniły minusów, towarzyszu (też cytat).

maja 01, 2010

KOMUNIKAT!

Przepraszam wszystkich, którzy czekają na cyfrową antologię. Wymaga ona jeszcze drobnych poprawek kosmetycznych. Wersja finalna byłaby gotowa, jak zapowiadałem, na Komiksową Warszawę, ale różne czynniki opóźniły zakończenie projektu. Najpierw, żałowałem narodowo i jakoś niesporo było mi zajmować się barwnymi historiami. Skonstruowałem więc „dom” dla wirtualnego komiksu, czarną obudowę do monitora. Oczywiście byłem z tą niecodzienną konstrukcją na „festiwalu”. W trakcie imprezy prezentowałem na ekranie pierwszą wersję cyfrowego Komiks Forum 2010, więc można powiedzieć, że premiera odbyła się zgodnie z planem. Nie mam jednak żadnych zdjęć, ale może jakiś czytelnik tego bloga pochwali się swoimi.

Ponadto, przed i po warszawskiej imprezie wdałem się w głupią, niepotrzebną pyskówkę na forum Gildii, która nie przyniosła żadnych pozytywnych efektów, natomiast zajęła mi dużo czasu. W przyszłości nie będę już zniżał się do poziomu „internetowego bydła”. Naprawdę, szkoda na to energii. Niech ziomale z komiksowego getta dogryzają sobie sami, we własnym towarzystwie.

W ciągu kilku najbliższych dni powinienem zakończyć pracę nad cyfrowym Komiks Forum 2010. Będę wtedy rozsyłał informację do autorów i pojawi się ona na blogu.

kwietnia 20, 2010

Komiks forum 2010

Nowe plansze z antologii. Premiera, mam nadzieję, w sobotę...




kwietnia 10, 2010

300 stron wirtualnego komiksu!



Cyfrowa wersja najnowszej antologii Komiks Forum ma trzysta stron. W tej edycji swoje prace prezentują: Jakub Woynarowski, Marcin Bucyk, Michał Arkusiński, Adam Święcki, Michał Makowski, Robert Trojanowski, Mariusz Podleś, Łukasz Samsonowicz, Andrzej Łaski, Wojciech Nawrot, Marcin Zdybel, Mariusz Zawadzki, Dismas, Tomasz Kleszcz, Witold Trzcionka, Piotr Kubasik, Agnieszka Szczepaniak, Jarosław Gach, Krzysztof Rosiecki, Artur Suchan, Michał Romański, Ewa Jędrzejczak, Filip Sułkowski, Paweł Płóciennik, Łukasz Godlewski, Daniel Grzeszkiewicz, Tomasz Jeruszka, Wojciech Bem, Piotr Bigaj, Łukasz Ciaciuch, Marta Fonfara, Bartłomiej Hass, Łukasz Jagielski, Paweł Marszałek, Lidia Migalska, Robert Konsztat, Joanna Krótka, Marek Lachowicz, Marcin Bałczewski, Tomasz Mering, January Misiak, Igor Myszkiewicz, Grzegorz Nita, Piotr Perłowski, Jakub Ćwiek, Dawid Akela Pochopień, Maciek Prożalski, Michał Schmidt, Magdalena Rucińska, Tomasz Gazda, Antoni Serkowski, Natalia Gościniak, Agnieszka Weseli, Beata Sosnowska, Maciej Andrysiak, Aleksandra Spanowicz, Przemysław Owczarek, Krzysztof Szwarc, Przemysław Świszcz, Mateusz Moczulski, Dariusz Vasina, Michał Lebioda, Kajetan Wykurz, Michał Krzysztof Zaleski, Dorota Anna Zaręba, Tomek i Julia Przybyszewscy, Bartek lemur Przybyszewski, Radosław Czyż. Tak dużej dawki dobrego polskiego komiksu nie było jeszcze nigdy.

A teraz zagadka: jest nowa, jeszcze ciepła i pachnąca...
...to nieco skromniejsza, papierowa edycja Komiks Forum 2010, która właśnie opuściła drukarnię.

kwietnia 08, 2010

Komiks forum 2010

Oto kolejne plansze antologii. Premiera publikacji już niedługo...





kwietnia 05, 2010

Komiks forum 2010

Milczałem przez czas jakiś, ale musiałem odpocząć od komputera...
i komiksów.

Dzisiaj pierwsze plansze z nowej antologii, która mam nadzieję, spokojnie się drukuje... Powinna pojawić się na Komiksowej Warszawie, razem ze mną...



marca 21, 2010

Okno w przyszłość

Na przestrzeni dziejów w różny sposób traktowano ludzi z nieco większą wyobraźnią, szerszym spojrzeniem w przyszłość. Niekiedy wizjonerów zamykano w ciemnym lochu, lub palono na stosie. Obecnie, osoby takie są najczęściej wyśmiewane, traktowane jak nieszkodliwi dziwacy lub w ogóle ignorowane.

Nie uważam siebie za wizjonera, ale jestem pewien, że wirtualny komiks czeka świetlana przyszłość. Zresztą, w całej dziedzinie cyfrowych mediów nastąpi olbrzymia przemiana, żeby nie powiedzieć rewolucja. Ale o tym napiszę innym razem.

Doprawdy, za kilka lat moje apele, o uznanie wyższości cyfrowego medium nad tradycyjnym, będą wydawały się śmieszne przyszłym czytelnikom wirtualnych komiksów. Nim jednak to nastąpi, będę w tym dziale starał się uzasadniać moje poglądy w tej kwestii, oraz prezentować nowe technologie, które już obecnie umożliwiają skok w przyszłość.

Chętnie poznam opinie Internautów na temat cyfrowych publikacji. A twórcom ciekawych tekstów udostępnię miejsce na blogu.

Na początek,
kilka nowych produktów z dziedziny elektroniki użytkowej:
- ebooki, wykorzystujące tzw. e-papier,
który nie świeci i pobiera znikome ilości energii. 

- "zwykłe" tablety

- oraz coś dla tradycjonalistów

zdjęcia pochodzą z portali: apple.com, cebit.de, fraz.pc

marca 20, 2010

Komiks forum 2010

Zakończyłem właśnie skład nowego wydawnictwa, a w poniedziałek rozpocznie się druk kolejnej antologii Komiks Forum. W tegorocznej edycji swoje prace zaprezentują: Jakub Woynarowski, Marcin Bucyk, Michał Arkusiński, Adam Święcki, Michał Makowski, Robert Trojanowski, Mariusz Podleś, Łukasz Samsonowicz, Andrzej Łaski, Wojciech Nawrot, Marcin Zdybel, Mariusz Zawadzki, Dismas, Tomasz Kleszcz, Witold Trzcionka, Piotr Kubasik, Agnieszka Szczepaniak, Jarosław Gach, Krzysztof Rosiecki, Artur Suchan, Michał Romański, Ewa Jędrzejczak, Filip Sułkowski, Paweł Płóciennik, Łukasz Godlewski oraz Daniel Grzeszkiewicz.

Objętość papierowej publikacji wynosi sto stron, i zostanie ona wydana w nakładzie 300 numerowanych egzemplarzy. Premiera Komiks Forum 2010 planowana jest w kwietniu, na Komiksowej Warszawie. Tradycyjnej edycji antologii towarzyszyć będzie jej cyfrowa wersja, której objętość przekroczyła już 250 plansz. Będzie ona jednak większa, ponieważ nadal przyjmuję nowe prace (do końca marca).

marca 14, 2010

Pisz na Berdyczów

Jeśli podejmujesz się jakiegoś zadania, to wypadałoby abyś wykonywał je sumiennie, na miarę swoich możliwości. Natomiast poznanych ludzi traktował przynajmniej jak siebie samego, oczekując podobnego zachowania od nich. Takie mam zasady. Przysporzyły mi one w przeszłości wiele problemów, jednak jestem już za stary, by się zmienić.

Miesiąc temu rozsyłałem do różnych branżowych portali informacje o możliwości legalnego, bezpłatnego pobrania cyfrowej wersji Komiks Forum, oraz początku prac nad nową antologią. Większość webmasterów na moją prośbę odpowiedziała pozytywnie, zamieszczając newsa na swojej stronie. Ale nie wszyscy.

Kilka dni temu otrzymałem maila od redaktora, chyba największego portalu komiksowego w sieci, z informacją, że mój list gdzieś zawieruszył się w jego skrzynce, oraz pytaniem: czy ma zamieszczać mojego newsa? Odpowiedziałem mu ironicznie, że gdybym wysłał maila dyliżansem z Łodzi do Gdańska byłoby szybciej, a mój list miałby mniejsze szanse na zagubienie. On na to pożalił mi się, że otrzymuje codziennie kilkadziesiąt listów i nie może odpowiadać na wszystkie, ponieważ ma jeszcze wiele innych zajęć. Zaproponował też, żebym następnego maila posłał dyliżansem.

Dzisiaj znalazłem w poczcie kolejny list od CD redaktora: Z przykrością muszę stwierdzić, że właśnie przed chwilą ni stąd ni z owąd Outlook zdecydował o samoistnym skasowaniu wszystkich maili ze skrzynki odbiorczej :/
Dlatego, jeżeli niedawno wysyłaliście do mnie maila na którego jeszcze nie odpisałem to bardzo proszę o ponowne jego wysłanie bo durny program zrobił mi wredny numer i uniemożliwił odczytanie conajmniej kilkudziesięciu oczekujących wiadomości :(… Znając ilość korespondentów redaktora, będzie miał zajęcie przez najbliższe miesiące.

Oba maile świadczą o niesamowitym „profesjonalizmie” redaktora. Wszak każde dziecko najpierw odpowiada osobom, które zna osobiście i darzy zaufaniem. Natomiast nawet początkujący komputerowiec wie, że najprostsze konto pocztowe umożliwia archiwizowanie wiadomości, bądź automatyczne kierowanie listów do innej skrzynki, zachowując kopię maila, oczywiście.

Skoro redaktor podjął się odpowiedzialnej funkcji prowadzenia tak ważnego serwisu informacyjnego w sieci, powinien wywiązywać się bardziej sumiennie z powierzonych zadań. To chyba nie tylko moja opinia w tej kwestii? A może Gildia już szuka zastępcy?

Nie wierzę w spiskowa teorię dziejów, więc nie zapytam: komu mogłoby zależeć, aby podobne informacje nie ukazały się na największej stronie informującej o wydarzeniach ze świata komiksu? Dla mnie każdy news o darmowym komiksie byłby interesujący. Domyślam się też, że dla autora komiksu, który nie ma na co dzień zbyt wielu możliwości prezentacji własnej twórczości, okazja do publikacji prac byłaby interesująca. Jednak CD redaktor był innego zdania w tej kwestii.

marca 07, 2010

W pogoni za króliczkiem

Przygotowanie nowej antologii jest dla mnie niezwykłym wyzwaniem. Czymś pomiędzy wyprawą do tajemniczej, fascynującej krainy, a skokiem w bezdenną, mroczną otchłań pozbawioną punktów odniesienia. Poszukiwanie interesujących prac w sieci jest rzeczywiście pogonią za przysłowiowym króliczkiem. Pozornie łatwym w schwytaniu lecz ciągle niedostępnym. Pobudza we mnie instynkt łowcy, ale żaden nick nie wie jak ta zabawa się skończy.

Istnieją w Internecie portale na których swoją twórczość prezentują różni artyści. Z biegiem czasu, miejsca te jednak zostają zdominowane przez nieprzebrane rzesze domorosłych „rzemieślników”. Odszukanie więc wartościowych prac w tej nieprzebranej magmie grafomaństwa jest poważnym problemem.

W poszukiwaniach „złotego runa” pojawia się często dodatkowa przeszkoda. Świetni twórcy na równi z miernotą występują pod pseudonimami. Tak jakby wstydzili się swojej pracy. A może wstydzą się towarzystwa?

Jeśli już upatrzony autor ujawni swoje prawdziwe imię, to często blokuje możliwość bezpośredniego z nim kontaktu pocztą elektroniczną. Czasami odnalezienie adresu emaliowanego jest zadaniem dla prawdziwego detektywa. W jakim więc celu twórca publikuje swoje prace? Aby dowartościować swoje ego? Wszak uzyskuje natychmiast wyznawców bałwochwalczo hołdujących jego dziełom. Wielu nieśmiałych epigonów i setki poklepywaczy.

Niekiedy oglądając wnikliwie profil mistrza poznamy adres jego prywatnej strony w sieci lub osobistego bloga. Jednak nie znaczy to wcale, że dostąpimy zaszczytu „rozmowy” z twórcą. Natomiast będziemy mogli kontemplować prace i przemyślenia artysty w spokoju, bez uciążliwego sąsiedztwa tandety.

Jeśli oczywiście dana witryna pojawi się w oknie przeglądarki. Istnieje bowiem obecnie wśród artystów przedziwna moda na „fleszowanie” swojej sztuki. Tak, jakby w prościutkim HTML-u nie można było uzyskać efektów „artystycznych”. Największe i najmniejsze portale, w całej sieci, stosują w konstrukcji swoich stron prostą składnię tego hipertekstowego języka. Jest ona niezawodna i działa szybko, nawet na bardzo wolnych łączach. Natomiast twórcy preferują animacje, które miast wektorowej grafiki wykorzystują na dodatek rastrową. Wczytują się one długo i wymagają specjalnych programów, wtyczek. To prawda, że można w ten sposób szybko uatrakcyjnić wizualnie witrynę. Lecz równie sprawnie zniechęca się potencjalnych gości oczekiwaniem na doczytanie grafiki. Bowiem monitory mamy coraz większe, a odpowiednio duża animacja rastrowa pobierana z sieci wymaga dłuuużej cierpliwości. Dla posiadaczy wolnych łączy strony takie nie są w ogóle dostępne. Ale przecież, „dzicy” nie powinni tam zaglądać.

Nieustannie pojawiają się nowe wersje tej systemowej nakładki. Dają one zazwyczaj nowe możliwości i kolejną potrzebę uaktualnienia. A co by się stało, gdyby kolejne rozszerzenie było płatne? Wszak już teraz tworzenie stron we Fleszu (ang. flash) wymaga komercyjnego oprogramowania.

No i wisienka… Większość złośliwych reklam wykorzystuje również Flesza. Jest to szczególnie uciążliwe dla osób, które w Internecie odwiedzają wiele różnych stron. Dlatego ja Flesza w przeglądarce mam zawsze wyłączonego.

Drodzy autorzy. Nie obawiajcie się odkrycia swego prawdziwego ja. Niechaj prawdziwi miłośnicy dobrych komiksów odróżnią łatwo prace Wasze od otaczającej je nicości. Natomiast do budowy witryn używajcie prostych, bezpłatnych formularzy HTML-owych. Doprawdy, w języku tym ukrytych jest wiele możliwości.

marca 03, 2010

KOMUNIKAT!

Upłynął termin nadsyłania plansz do publikacji w antologii Komiks Forum 2010 pocztą. Jednak do końca tygodnia (7 marca) komiksy można wysyłać do skrzynki na Gmailu (komiksforummałpagmail.com).

Plansze, które otrzymam po tym terminie, będą mogły pojawić się jedynie w cyfrowej wersji Komiks Forum 2010. Ale czekam na nie tylko do końca marca.

marca 02, 2010

krótko...

W poniedziałek objętość Komiks Forum 2010 przekroczyła 150 plansz.
Ale to jeszcze nie koniec...

marca 01, 2010

Komiksy pobrane

Domyślam się, iż wielu autorów uczestniczących w projekcie Komiks Forum 2008, oraz wydawcy i czytelnicy komiksów, chcieliby wiedzieć jak się rozchodzi cyfrowa wersja antologii, którą można bezpłatnie pobrać z sieci. Dlatego postanowiłem cyklicznie publikować na blogu informację o dystrybucji tego wydawnictwa.

W ciągu dwóch tygodni od ukazania się newsa w sieci, o możliwości pobrania publikacji, cyfrowy Komiks Forum 2008 znalazł prawie stu pięćdziesięciu czytelników. Nie jest to może ilość imponująca, ale zwarzywszy na dość wąski kanał informacyjny, oraz blokady stawiane na niektórych portalach, wynik jest zadawalający. Zaskakujące jest jednak to, że podobna ilość papierowej wersji publikacji szukała odbiorców przez dwa lata.

Cyfrowy Komiks Forum można nadal bezpłatnie i legalnie, pobrać z sieci. Adresy poniżej:

> pobierz plik .rar z rapidshare (~50 MB)
albo
> pobierz plik .rar z 4shared (~50 MB)

lutego 28, 2010

Słowo na niedzielę

W jaki sposób można zostać złym? Niekiedy powód, aby ktoś darzył ciebie nienawiścią jest poważny, przeważnie jednak błahy. Kiedy kilka lat temu spisałem wspomnienia organizatora Festiwalu Komiksu w Łodzi, ujawniając kulisy imprezy. Zostałem za to znielubiony przez Mamuta i Pana Kierownika. Mamut, mimo iż nie był w mojej opowieści bohaterem pozytywnym, już chyba mi wybaczył. Zawsze był prostolinijnym zwierzakiem, i nie lubił długo trzymać urazy w sercu. Pan Kierownik natomiast, obecnie na emeryturze, prawdopodobnie swoją nienawiść do mnie zabierze do krainy wiecznych łowów. Zarzuty stawiane obu Panom we wspomnieniach były poważne, więc nie zdziwiła mnie ich reakcja.

Dużo wcześniej, w pewnym popularnym magazynie branżowym, jeden z redaktorów potępił mnie za sprzedawanie zagranicznych (dobrych) komiksów, po cenie wyższej, niż okładkowa. Nie zauważył jednak, że o wiele gorsze zeszyty dostępne w EMPiKu, są znacznie droższe. A przecież sprzedawcy tej gigantycznej sieci nie musieli jeździć po towar do Berlina, pod czujnym okiem faszystowskich, DDR-owskich strażników.

Czasami spotykałem w berlińskich Comics Shopach śp. Sławka Wróblewskiego z Gdańska, który prowadził podobny interes pod szyldem Comics Universum. On również miał wyższe ceny od moich, ale publicznie nikt go nie potępiał.

Ów redaktor nie mógł, lub nie chciał kupować komiksów od starego handlarza, więc go znielubił. Mimo, że od tamtego czasu Pan „Ryba Solona” poznał na pewno twarde prawa rynku, niechęć do mojej osoby pozostała. Spowija ona teraz cieniem każdy projekt, którego się podejmę.

Dwa lata temu, kiedy zapraszałem autorów do udziału w antologii 2008, wypełzł spod jakiegoś kamienia początkujący twórca. Chciał mnie „ugryźć”, a przynajmniej „uszczypnąć”, w nadziei że trafił na „bezbronną owieczkę”, na której łatwo odreaguje swoje frustracje, dostał więc ode mnie „po łapach”. Podejrzewam, że Pan „Trzy Litery” chowa urazę do dziś. A trzeba było wcześniej nie zaczynać.

Nie potrafię tak długo celebrować swoich negatywnych emocji. Dlatego już dawno wybaczyłem obu Panom, którzy w międzyczasie stali się uznanymi twórcami. Życzę im tedy: dalszych sukcesów w realizacji zamierzeń, i góry złota (lub euro), na której im najbardziej zależy.

lutego 26, 2010

Nienawidzę papieru

… może trochę przesadzam. Są jednak chwile, kiedy papierowych publikacji mam naprawdę dość.

Przypominam sobie, jak wiozłem Komiks Forum 2008 na Warszawskie Spotkania Komiksowe, w marcu owego roku. Było to dla mnie dość osobliwe przeżycie. W tym czasie byłem silny duchem raczej niż ciałem. Zmęczony kilkutygodniową pracą, po całonocnych przygotowaniach do wyjazdu, postanowiłem przespać się przynajmniej godzinkę. I oczywiście spóźniłem się na pociąg. Ale na szczęście z „sypialni” do „stolycy” ponad trzygodzinne ekspresy (140km) kursują dość często. Zapakowałem setkę cieplutkich antologii na wózeczek, wziąłem „zaczarowany” stoliczek i ruszyłem w drogę.

Ponieważ nie dysponuję innym środkiem lokomocji niż rower, musiałem zdać się na transport publiczny. Wózeczek, pamiętający jeszcze czasy Jarmarku Dominikańskiego, pomógł mi w tym znacznie. Lecz podczas całej wyprawy odczułem, jak bardzo źle, w naszym „pięknym” kraju, mają osoby niepełnosprawne. Zapakowanie ciężkiego towaru do tramwaju, a następnie pociągu, było dla mnie wyczynem na miarę Pudziana. Wyładunek był na szczęście łatwiejszy. Ale i tak Warszawa mnie dobiła. W tym mieście, zielone światło dla kaleków ma bardziej intensywny kolor. Jednak to tylko pozory. Co prawda, do metra i na zewnątrz wjechałem windą. Lecz wyjście z niej znalazło się niefortunnie po drugiej stronie przegrodzonej płotem, ruchliwej ulicy. Musiałem więc „przeczołgać się” z wózeczkiem kilkaset metrów, „przeskakując” po drodze tysiące krawężników, do najbliższego przejścia dla pieszych. I jeszcze większy kawałek przebyć do budynku, w którym odbywała się impreza. Cudem było pokonanie wąskich schodów na piętro, gdzie znajdowała się giełda. Na szczęście, nikt mi nie pomógł w trwającej kilka minut wspinaczce, stopień po stopniu. Młodzi i starzy miłośnicy komiksów zajmowali się własnymi sprawami.

Powrotna droga była łatwiejsza, ponieważ pozbyłem się nieszczęsnego ładunku. … ale przepraszam za dygresję. Stary wydawca musi się czasami wygadać.

Tym razem moją nienawiść do publikacji tradycyjnych wywołała rozmowa z drukarzem. Wymienił on jakąś astronomiczną kwotę za druk, jeszcze przed rozpoczęciem pracy. Wygląda na to, że będę musiał zapłacić za nowe komiksy tyle, ile do tej pory uzyskiwałem za poprzednią antologię.

Waltari powiedział w rozmowie ze mną, że „lubi, jak komiksy stoją u niego na półce”. Widać od razu, iż nie jest on prawdziwym kolekcjonerem. Na półce bowiem publikacje pokrywa kurz, płowieją od światła, niszczeją. Komiksy powinny być szczelnie zapakowane w torby z Mylaru©, przechowywane w odpowiednich pojemnikach i sejfie, w warunkach kontrolowanych komputerowo (to temat w sam raz dla loży szyderców). Ja swoją „półkę” mam w netbooku. Jest ona tak duża, że nie zmieściłaby się w moim mieszkaniu. A poszczególne komiksy mieszczą się na wet w telefonie.

lutego 25, 2010

Informacje wybrane

… żeby nie powiedzieć cenzura.

Dwa tygodnie temu rozesłałem informację do komiksowych portali, których adresy zachowały się w moim notesie, o możliwości pobrania w sposób legalny z sieci cyfrowej wersji antologii Komiks Forum 2008, nad którą właśnie skończyłem pracę. Jestem wydawcą tej publikacji, oraz posiadam zgodę autorów na taką formę promocji ich twórczości. Ponadto, ludzie z branży znają moją działalność, więc raczej nie podejrzewają mnie o rozsyłanie spamu. Tymczasem moja informacja nie pojawiła się w dwóch, myślałem poważnych witrynach. Wrak zamieścił notkę tydzień później. Natomiast Gildia nie zrobiła tego do dziś.

Zastanawiam się, komu mogło zależeć na odmówieniu czytelnikom dostępu do darmowego komiksu? Czyżby wydawcy przestraszyli się takiej konkurencji? A może pośrednicy chronią w ten sposób swój zysk? Wszak Gildia handluje komiksami a w swojej ofercie miała papierową wersję Komiks Forum 2008.

Trzy dni później, kolejna moja notka dotyczyła rozpoczęcia pracy nad nową antologią. Była jednocześnie apelem do twórców o przysyłanie prac do publikacji. Efekt informacyjny na wymienionych wyżej portalach był podobny.

Kiedy rozsyłałem informację o nowej publikacji w sieci, do upłynięcia terminu przysyłania komiksów pozostały dwa tygodnie. Celowo wybrałem tak krótki okres, aby autorzy zaproponowali prace już gotowe. Nie chciałem bowiem, żeby w ekspresowym tempie rysowali plansze „na zamówienie”. Liczyłem się z wieloma problemami wynikającymi ze sposobu realizacji mojego pomysłu. Jednak nie przypuszczałem, że będą stwarzać je „informatorzy”, którzy w dodatku znają mnie osobiście.

lutego 24, 2010

Forum komiksowe

Podczas ostatniego festiwalu komiksu udało mi się spieniężyć część mojej kolekcji. Zdobyłem więc środki na realizację kolejnej publikacji. Gdybym miał liczyć jedynie na pieniądze ze sprzedaży poprzedniej antologii, nowe wydawnictwo na pewno by nie powstało. Tak, koszty związane z przygotowaniem Komiks Forum 2008 nie zwróciły się do dziś. Ale nie o tym chciałbym teraz pisać.

Komiks Forum powstał onegdaj (to już ponad 15lat) w celu promocji dobrych komiksów. A także utrwalenia prac, które pojawiały się tylko na konkursowych wystawach oraz w mediach z komiksem niezwiązanych. Chciałem ocalić je od zapomnienia. Nigdy nie ukrywałem też, że do publikacji wybierałem plansze, które mi się podobały.

W międzyczasie, świat stał się „globalną wioską” naprawdę gigantycznych rozmiarów. Niestety, mimo szczerych chęci, moje możliwości buszowania w sieci są dość ograniczone. Nie jestem więc w stanie poznać wszystkich prac, jakie pojawiają się w różnych siołach. Dlatego postanowiłem zwrócić się o pomoc do miłośników komiksu.


Interesują mnie krótkie historie (do 10 stron), które powstały na przestrzeni ostatnich lat. Na pewno każdy miłośnik literatury obrazkowej pamięta komiksy, które szczególnie przypadły mu do gustu. Będę wdzięczny za dowolną informację: nazwisko autora, tytuł pracy albo link do niej. Chciałbym, żeby antologia była rzeczywiście forum komiksowego środowiska.


Powyższy tekst zamieściłem na dwóch dyskusyjnych forach komiksowych: Gildii oraz Polterze. Po dwóch tygodniach i prawie pięciuset wejściach na obie strony, wynik w odpowiedziach wynosi zero. Przyznam, że jestem nieco zaskoczony. Czyżby ziomale komiksowego getta, bowiem zwykli czytelnicy na takie fora raczej nie wchodzą, nie mieli swoich ulubionych, krótkich historii obrazkowych?

Popełniłem błąd karygodny. Powinienem ogłosić raczej, że poszukuję najgorszych komiksów. Ożywiłbym wtedy wszystkich malkontentów naszego zakompleksionego światka. A znając skłonności narodowe rodaków, propozycji negatywnych byłoby znacznie więcej. Mnie pozostałaby jedynie prosta eliminacja. Ale byłoby to zbyt łatwe.

Natomiast w sieci: kaerel on Twitter
# @Herringo no pan od komiks forum 2000 czeka na tytuły komiksów z ostatnich 1o lat, co by je dodać do swojej antologii. ch***wej antologii. 8:23 AM Feb 12th via web in reply to Herringo
# jak ktos poda mój komiks temu panu od komiks forum 2000, to się będzie sam tłumaczył dlaczego go nie da rady dołączyć do antologii. 8:18 AM Feb 12th via web

… jak widać, uznani autorzy komiksów charakteryzują się: wielkom godnościom i kulturom osobistom.
ps. Przepraszam, że zmieniłem nieco treść wypowiedzi Mr. Herringo. Gwiazdki dodałem od siebie.