Zanim na blogu pojawią się kolejne informacje festiwalowej treści postanowiłem nieco zmienić tematykę.
Ostatnio, dzięki znajomemu, zainteresowałem się motoryzacją ekstremalną. Nie znaczy to, że zrezygnowałem z mojego ulubionego środka transportu,.. roweru. Ale, jak każdy chłopiec, zawsze lubię bawić się nowymi zabawkami. Dlatego chętnie skorzystałem z możliwości jazdy sportowym samochodem na torze w Poznaniu.
Zrobiłem przy okazji trochę fotek moim niskobudżetowym aparatem. Oto kilka z nich:
Takie bryki brykały na torze :)
I wiatr we włosach... No, niezupełnie. W "konserwie", pod kaskiem było raczej duszno :(