września 04, 2015

Szybcy i niekoniecznie wściekli

Ostatnie wspomnienia z wakacji. W przyszłym tygodniu już tylko tematy komiksowe...

YOKOHAMA JAPFEST czyli FESTIWAL JAPOŃSKIEJ MOTORYZACJI, impreza dla fanów ścigaczy z kraju kwitnącej wiśni. Tegoroczny odbył się na Torze Rakietowa we Wrocławiu, w dniach 24-26 lipca. Ja też tam byłem i gumy paliłem :)

Na festyn zjechało kilkaset skośnookich bryk. Nie sposób na blogu pokazać je wszystkie. Dlatego przedstawiam najbardziej, moim zdaniem, urocze...








...to mój faworyt :)

Pierwsza atrakcja - TimeAttack, czyli zawody w pokonywaniu toru na czas.




Dla podniesienia temperatury i ciśnienia, niekoniecznie w oponach :), organizowano, w przerwach między wyścigami, pokazy sexy Car Wash. Sesje gromadziły tłumy, a prowadzone były rzetelnie, przy "dźwiękach muzyki", przez słynne JAPFEST GIRLS. Bryki po takich zabiegach były naprawdę czyściuuutkie :)




...ale niektórzy się nudzili :(

Wreszcie nadeszła pora na DRIFT BATTLE, czyli po naszemu "palenie gumy" :)





...uwielbiam zapach smażonego kauczuku o poranku :)

Jeszcze tylko spotkanie z miss festiwalu.


"...ona tańczy dla mnie" :)

...i czas wracać do domu :)



Na koniec... autoportret po trawie :)

sierpnia 24, 2015

Z innej beczki

Zanim na blogu pojawią się kolejne informacje festiwalowej treści postanowiłem nieco zmienić tematykę.

Ostatnio, dzięki znajomemu, zainteresowałem się motoryzacją ekstremalną. Nie znaczy to, że zrezygnowałem z mojego ulubionego środka transportu,.. roweru. Ale, jak każdy chłopiec, zawsze lubię bawić się nowymi zabawkami. Dlatego chętnie skorzystałem z możliwości jazdy sportowym samochodem na torze w Poznaniu.

Zrobiłem przy okazji trochę fotek moim niskobudżetowym aparatem. Oto kilka z nich:

Takie bryki brykały na torze :)

Przed startem...

I wiatr we włosach... No, niezupełnie. W "konserwie", pod kaskiem było raczej duszno :(

Wreszcie meta.

Czas odsapnąć :)

maja 31, 2015

Głos spod kamienia

rys. Przemysław Truściński (fragm. okładki Komiks Forum #1)

W ubiegłym roku, w październiku, minęło 20 lat od ukazania się pierwszego numeru antologii Komiks Forum. Publikacja ujrzała światło dzienne na Ogólnopolskim Konwencie Twórców Komiksu, którego następcą jest obecny Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier. Nie od dziś wiadomo, że organizatorzy największej w Polsce imprezy komiksowej lubują się w celebrowaniu wszelkich jubileuszy, ale chyba zapomnieli o tej lokalnej inicjatywie sprzed wielu lat. Fakt ten dziwi bardziej, kiedy poznamy autorów publikujących swoje prace w pierwszym Komiks Forum. Wielu z nich obecnie pomaga w organizacji festiwalu. Rok wcześniej swoje „pięć minut” miał na imprezie nieco starszy magazyn komiksowy AQQ. Jego redaktor, w czasie spotkania z czytelnikami, wspaniałomyślnie docenił wpływ Komiks Forum na kształt i rozwój poznańskiej publikacji. Mimo to łodzianie zapomnieli o projekcie ziomala.

Jestem już przyzwyczajony do podobnych przejawów amnezji. Wszak onegdaj, kiedy znany autor komiksów opublikował swoje prace w dużym wydawnictwie, on również „zapomniał”, iż Komiks Forum poświęciło mu już dwie monograficzne edycje. Podejrzewam, że na podobne traktowanie rodzimej antologii, która przecież przez lata związana była z festiwalem, miała wpływ osoba wydawcy. W środowisku znany jestem z własnych, często kontrowersyjnych opinii na każdy temat. I wyjątkowo, nie jestem spolegliwy w stosunku do kierownictwa imprezy. Kilka lat temu naraziłem się organizatorom festiwalu publikując swoje wspomnienia z przygotowań do pierwszych konwentów. A ponieważ niewielu czytelników zrozumiało, iż spisałem je w trosce o kształt przyszłych łódzkich imprez, pozostali potraktowali mnie jak oszołoma. Kiedyś napiszę o tym jeszcze.

Brak jubileuszu Komiks Forum na zaprzyjaźnionej imprezie (szorstka przyjaźń, ale zawsze) niespecjalnie mnie ruszył. Może dlatego, że zawsze przywiązuję większą wagę do własnych działań, niż inicjatyw ze strony środowiska. Nie jestem zwierzęciem towarzyskim, więc zwyczaj fetowania okrągłych rocznic jest dla mnie raczej obcy. Swoistej alienacji sprzyja stan umysłu, który towarzyszy mi od kilku lat. Powodów w tej chwili nie wspomnę. Za wyjątkiem, może niezbyt miłych doświadczeń związanych z publikacją ostatniej antologii. Jednak, z okazji 20-lecia Komiks Forum, zmusiłem się do wykazania nieco większej inicjatywy. Postanowiłem wydać numer specjalny.

W tym miejscu niektórzy, młodsi bywalcy forów komiksowych zadaliby pytanie: „Czy warto przypominać Komiks Forum? Przecież to publikacja bez znaczenia. Większość miłośników komiksu jej nie zna, a wielu już o niej zapomniało. W Polsce ukazało się mnóstwo wydawnictw, które przywołują milsze wspomnienia.” Rzeczywiście, trudno docenić publikację, której początki giną „w pomroce dziejów”, i która nie była dostępna w tradycyjnych kanałach dystrybucji. Antologia wyrwana z kontekstu rzeczywistości, w której się ukazywała, zapewnie traci na atrakcyjności. Napiszę o tym jeszcze.

Komiks Forum jest pierwszą polską niezależną komiksową publikacją wydaną drukiem. Niezależną, czyli wydaną ze środków własnych osoby prywatnej. Bez jakiegokolwiek udziału, bądź pomocy profesjonalnego wydawnictwa. Czyli opublikowaną przez fana. Wydanie drukiem również ma znaczenie. Ponieważ dostęp do drukarni offsetowych był w tamtych czasach mocno utrudniony, a wydawnictwa borykały się z brakiem papieru. Dużym problemem był również koszt całej operacji. Dlatego pierwsi wydawcy niezależni powielali swoje publikacje przy pomocy kserokopiarek. Urządzenia te wykonywały wtedy kopie podłej jakości, które można było przyjąć w przypadku maszynopisu, lecz rysunki wychodziły fatalnie. Pamiętam pierwsze numery AQQ. Magazyn w formacie A5. Każdy egzemplarz inaczej „wydrukowany”. Komiksowe rysunki słabej jakości, a niektóre dymki zupełnie nieczytelne. Na szczęście w kolejnym roku magazyn zwiększył format i przeszedł na druk offsetowy. Następne niezależne publikacje komiksowe (oczywiście kserowane) pojawiły się kilka lat później. Komiks Forum nie był pierwszą moją publikacją komiksową. W 1992roku wydałem (również własnym sumptem) pierwszy katalog konwentowy. Dopiero w kolejnym roku Łódzki Dom Kultury, który był nominalnym organizatorem łódzkich konwentów, a później festiwali, zgodził się na finansowanie publikacji. Przez kilkanaście kolejnych lat przygotowywałem katalog festiwalowy. Począwszy od wyboru prezentowanych prac, na opracowaniu i składzie skończywszy. Ale to już inna historia.

Być może się mylę. Przypominam sobie Inny Komix. Publikację z kolorową okładką, zawierającą komiksy undergroundowe, która ukazała się chyba wcześniej niż moja antologia. Jednak nie pamiętam, czy środek był drukowany, i kto był wydawcą. Być może Komiks Forum nie był pierwszy? Jest mi to obojętne.

Wróćmy jednak do zeszłorocznego jubileuszu, którego nie było. Pomyślałem, że mógłbym uczcić 20 rocznicę Komiks Forum publikując nowy numer antologii. Wszelako nie chciałem wywoływać kolejnych zatargów z innymi wydawcami. Poprzednio, niektórzy z nich mieli do mnie pretensje, że publikuję w Komiks Forum historie, które wcześniej ukazały się u nich. Tak jakby to oni, a nie autorzy mieli prawo do dysponowania swoją pracą. Postanowiłem więc wydać numer specjalny, będący reedycją (nie reprintem) pierwszego numeru mojej antologii. Wybrałem taką formę, ponieważ jakość poligrafii we wczesnych latach 90. znacznie odbiegała od dzisiejszych standardów. Komiks Forum również nie wyglądał tak, jakbym tego chciał. Choć starałem się bardzo. Napiszę o tym jeszcze. Ponadto, jestem pewien (choć nie sprawdzałem), że pierwsza antologia, zeskanowana, jest dostępna do pobrania na jakimś chomikowym portalu. Nowa forma jubileuszowej publikacji, mimo starej treści, mogłaby być atrakcyjna dla autorów (prezentacja prac w lepszej jakości), jak i czytelników.

Każde działanie wydawnicze zaczynam od uzyskania zgody twórców na publikację ich prac w antologii. Tak było i tym razem. Ponieważ od wydania pierwszego Komiks Forum upłynęło 20 lat, obawiałem się trudności w odnowieniu kontaktów. Wszak przez tak długi okres autorzy mogli rozjechać się po świecie. Na szczęście, okazało się, że wszyscy przebywali wtedy w Bolandzie :) I to była ostatnia dobra wiadomość. Jedni autorzy, widywani czasami na różnych imprezach w stolicy, kontaktów ze sobą nie utrzymywali. Nie mogłem więc porozumieć się z nimi w sprawie publikacji. Inni nie wiedzieli gdzie są oryginały ich starych komiksów. Zatem nie miałem materiału do opracowania. Wreszcie, po kilku próbach dałem za wygraną. Skoro autorom nie zależało na prezentacji własnych prac w lepszej jakości, to dlaczego mnie miałoby na tym zależeć. I tak właśnie umarł projekt jubileuszowego Komiks Forum :(

Kolejny jubileusz wkrótce...

października 02, 2014

MFKiG już w tą sobotę.

Dzisiaj krótko. Same fotki z Atlas Areny. Przygotowania do imprezy w toku :)

Padam z nóg. A jeszcze jutro kolejny dzień przygotowań. To chyba będzie ostatni post przed festiwalem.

Do zobaczenia w Łodzi :)

września 30, 2014

MFKiG za dni cztery... mapka

Niestety, planu ćwiartki C raczej nie będzie. Oczywiście powstała wersja na podstawie której firma od zabudowy targowej może przygotować stoiska. Lecz nie miałem już siły, a wzrok zbyt zmęczony, żeby dorysowywać na planie kolejne atrakcje. A będzie ich niemało.

Oprócz stoisk handlowych w strefie dziecięcej, znajdzie się tam wystawa konkursowa komiksów, które narysowali uczniowie szkół podstawowych. W tej części Areny będzie też strefa Atlasa dla dzieci.

Duży obszar zajmie blok gier planszowych. Tym razem w nieco spokojniejszym miejscu niż w roku ubiegłym. Dla potrzeb graczy przygotowanych będzie 50 stolików. Znajdą się tam również stoiska firm handlujących grami. Natomiast w szatniach będzie eksponowana wystawa budowli z klocków Lego. Zajmie ona aż 60 stolików.

Na pocieszenie, z powodu braku kolejnej części planu, zamieszczam mapkę Atlas Areny, którą przygotowałem do informatora z programem imprezy.

września 28, 2014

MFKiG 2014 - za 6 dni

Dzisiaj tylko plan stoisk na płycie. Wersja trzecia, albo piąta. Nie pamiętam. Mam nadzieję, że układ stoisk już się nie zmieni. Natomiast liczba stolików i komputerów na pewno. Będzie ich jeszcze więcej :)

Jutro postaram się wrzucić ostatnią ćwiartkę - C, w której znajdą się stoiska z grami, figurkami i strefa gier planszowych. A także strefa Atlasa dla dzieci, stoiska dziecięce, wystawa komiksów dziecięcych i olbrzymia ekspozycja z klocków Lego. Może będzie też mapka całej Atlas Areny.

września 27, 2014

MFKiG 2014 - już za tydzień!

Nie mam czasu, aby się rozpisywać. Tym razem chyba ostateczna wersja zabudowy targowej na o-ringu Atlas Areny. Na razie strefy: A, B i D. Ćwiartka C jeszcze w projektowaniu :) Nazwy stref umowne. W rzeczywistości są inne.

Obrazek jest linkiem do pliku PDF na stronie Komiks Forum. Wielkość plików 150-250 kilo, ale rysunki są duże :)

września 20, 2014

MFKiG 2014 - dwa tygodnie przed...

Do imprezy pozostało niewiele czasu. Miałem nadzieję, że uda mi się opublikować dzisiaj plan stoisk targowych w Atlas Arenie. Niestety, zamówienia od wystawców nadal przychodzą. Nie mogę więc swobodnie aranżować przestrzeni wystawienniczej, dopóki nie poznam wymagań większości uczestników strefy targowej festiwalu. Szkoda, że termin zakończenia rezerwacji nie został ustalony na wcześniejszą datę, tak jak to bywa przy innych dużych imprezach.

Tymczasem wystawcy, którzy zarezerwowali stoisko i podpisali umowę z organizatorem festiwalu, już teraz dopytują się: w którym miejscu będzie stał ich kram. A planu brak :(

Na osłodę zamieszczam wstępny projekt nowego ustawienia stoisk przy wejściu:

Obrazki są większe. Kliknij aby powiększyć.

A tak, być może, będzie wyglądać strefa gier na płycie Atlas Areny:

W ubiegłym roku przygotowałem pięć projektów zagospodarowania tej przestrzeni. Na więcej zabrakło czasu :)

września 14, 2014

MFKiG 2014 - strefa targowa

Pojawiło się info o targach na stronie festiwalowej. Fajnie :) Tylko trochę mało. Moim zdaniem informacji dla wystawców i uczestników powinno być znacznie więcej. Ponadto, podanej w bardziej atrakcyjnej formie. W ubiegłym roku robiłem to chyba lepiej (zobaczcie w zakładce historia). Nie mówiąc już o tym, że informacje zamieściłem dużo wcześniej przed imprezą.

Ale strona festiwalowa wykuwa się od nowa. Na razie nie powala. Być może jednak, Wrak trzyma jakieś asy w rękawie.

I jeszcze ten obrzydliwy plakat. Niestety, widziałem wydruk w wersji 3D. Zaiste, trójwymiar jest cierpliwy. Nie będę się nad nim pastwił, bo już ktoś odpowiednio skomentował to "artystyczne wypróżnienie" na fejsie. Osobliwa grafika doskonale wpisuje się w tradycję plakatów festiwalowych z lat ubiegłych (z nielicznymi niestety wyjątkami). Mam nadzieję, że nigdy nie poznam autora tego dzieła.

Wróćmy jednak do strefy targowej. Jak już wspomniałem, część stoisk w stosunku do planu z ubiegłego roku zmieni lokalizację. Niektórzy wystawcy pojawią się w odpowiednio wyposażonych w zabudowę targową szatniach Atlas Areny. Są to bardzo dobre miejsca do handlu. Blisko wejścia głównego, w komunikacyjnym ciągu. Wszak każdy wystawca marzy o tym, by znaleźć się jak najbliżej uczestników imprezy. Dlatego na festiwalu powinny być stoiska piętrowe :) I wszystkie przy wejściu.

A teraz, mała dygresja o kumoterstwie. Tak bowiem określą ziomale z komiksowego getta zasady przyznawania przeze mnie przestrzeni targowej niektórym wystawcom. Zawsze najlepsze miejsce ma Egmont. Nie tylko dla tego, że wynajmuje duże stoisko. A takie właśnie mają pierwszeństwo, ze względu na małą ilość większej powierzchni, jaką oferują korytarze hali widowiskowej. Wydawnictwo Egmont towarzyszy festiwalowi od lat. Było pierwszym dużym wystawcą na giełdzie komiksowej. Często też wspomagało organizatorów łódzkiej imprezy. I z tego powodu należy mu się specjalne traktowanie. Natomiast Multiversum i Centrum Komiksu, to największe stoiska festiwalu. Trudno byłoby mi znaleźć dla tych firm inną, odpowiednią przestrzeń w korytarzach Areny.

Michał (hm) Anioł zasugerował, aby obszar hali, który zajmują targi, podzielić na strefy. Bardziej atrakcyjne handlowo byłyby droższe. A co by się stało, gdyby większość wystawców chciała stoisko w strefie zero? Licytacja?

Ja nie wierzę w pogodę dla bogaczy. Wolę własne zasady.

września 06, 2014

Festiwal Komiksu 2014 - strefa targowa

W tym roku Międzynarodowy Festiwal Komiksu po raz kolejny odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie. Strefa targowa imprezy, jak poprzednio, jest przygotowana na głównym poziomie hali. Tym razem jednak wykorzystujemy cały obwód budowli. W nowej przestrzeni znajdą miejsce gry planszowe.

Zmieni się nieco wejście do strefy targowej. Ponieważ w roku ubiegłym stoiska zajmowały zbyt dużo powierzchni korytarza, witryna Egmontu znajdzie się głębiej, a pozostałe stoiska zostaną przesunięte nieco dalej. Multiversum pozostanie na swoim miejscu, natomiast symetrycznie, po lewej stronie od wejścia dużą przestrzeń zajmie łódzkie Centrum Komiksu. Tam do nabycia będą publikacje festiwalowe.

Od wielu lat przygotowuję plan strefy targowej. Staram się w miarę możliwości wykorzystać dostępną przestrzeń tak, aby stoiska wyglądały atrakcyjnie i przyciągały zwiedzających. Ponadto, żeby zabudowa nie przypominała hali targowej. Nigdy nie byłem przywiązany do tradycyjnej konstrukcji stoisk wystawienniczych. Ba. Nie podoba mi się ich zbytnia pudełkowatość. Również to, że nie można dostrzec ani wystawcy, ani prezentowanych obiektów, kiedy zasłonięte są większą grupą zainteresowanych. W ubiegłym roku przygotowałem stoisko Timofa tak, żeby fani oczekujący na autograf nie zasłaniali ekspozycji.

Tym razem zdecydowałem się przewietrzyć pozostałe stoiska. Zrezygnowałem z jednego panelu w bocznej ścianie boksu. Standardowe stoisko ma nadal głębokość 2 metry, ale zabudowany jest tylko metr. Nie jest to zbyt wielka rewolucja, wszak stoiska na warszawskich targach były jeszcze płytsze. Jednak dzięki takiemu prostemu zabiegowi powiększy się optycznie przestrzeń w dość wąskich korytarzach Areny. Wystawcy oraz ekspozycja będzie lepiej widoczna, nawet z boku. A brak ściany będzie sprzyjał lepszym kontaktom sąsiedzkim :)

Jest jeszcze jeden znaczący powód zastosowania płytszej zabudowy stoisk. Mianowicie, koszt całej konstrukcji. Firma budująca na festiwalu stoiska targowe, w porównaniu do roku ubiegłego, podniosła cenę swojej usługi. A ponieważ organizatorzy łódzkiej imprezy nie zarabiają na zabudowie targowej, musieliby również podnieść ceny wystawcom. Natomiast, w przypadku nowej wersji stoisk, koszt ich wynajęcia nie powinien ulec zmianie.

września 05, 2014

Głos spod kamienia

Mam wreszcie stały dostęp do Internetu. Co prawda od roku, ale ponieważ przez lata odzwyczaiłem się od buszowania w sieci, więc na stronie i blogu byłem nieobecny. Trochę to dziwne, zważywszy że pierwszą swoją witrynę napisałem jeszcze w ubiegłym wieku, ale ostatnimi czasy nie było mnie stać na wiele dobrodziejstw współczesności, z dostępem do sieci włącznie.

Swój powrót zawdzięczam organizatorom Międzynarodowego Festiwalu Komiksu, którzy sponsorowali mój modem telefoniczny. Wdzięczny jestem również firmie Aero2, która bezpłatnie użycza mi dostępu do Internetu o żenującej (jak na dzisiejsze czasy) prędkości. Niestety, przyjemność ta jest mi dana jedynie przez godzinę, a (od kwietnia) na dzień dobry dostaję z kapcia. Ciekawe, że kilka lat temu używałem z pozytywnym skutkiem modemu o niemal dziesięciokrotnie mniejszym transferze danych i byłem zadowolony. Jednak w międzyczasie Internet bardzo się zmienił. Dzisiejsze witryny budowane są przez roboty. Przeładowane masą niepotrzebnych skryptów i upierdliwych reklam, działają dobrze na wypasionym sprzęcie i szybkim transferze. Już chyba nikt nie tworzy stron w notatniku.

Dwadzieścia lat temu wydałem pierwszy Komiks Forum. Pomyślałem, że mógłbym tę rocznicę uczcić cyfrową publikacją reprintu pierwszej antologii. Materiał zamierzałem opracować od nowa, ponieważ nie mam skanów opublikowanych prac. Natomiast jakość poligrafii we wczesnych latach 90. znacznie odbiegała od obecnych standardów, więc sama publikacja średnio nadaje się do skanowania. Komiks byłby dostępny w sieci bezpłatnie. Chyba jednak mój pomysł nie zostanie zrealizowany. Trudno mi bowiem skontaktować się ze wszystkimi autorami, wszak ich zgoda na ponowną publikację jest konieczna. Natomiast twórcy z którymi rozmawiałem nie mają dostępu do oryginałów swoich prac. A może im nie zależy na kolejnej publikacji starych materiałów? W końcu mnie też nie musi zależeć. Jeśli ktoś będzie chciał poznać cyfrową wersję pierwszego Komiks Forum, poszuka sobie na Chomiku.

Zbliża się kolejna edycja Międzynarodowego Festiwalu Komiksu. Jak zwykle pomagam w przygotowaniach do imprezy. Po raz kolejny zajmuję się planem przestrzennego zagospodarowania powierzchni Areny. W ubiegłym roku starałem się zamieszczać różne informacje na stronie festiwalowej, ale organizatorzy znaleźli lepszego webmastera. Ponieważ do imprezy niespełna miesiąc, a witryna nadal jest pusta, postanowiłem pisać na blogu o festiwalowych przygotowaniach.

maja 09, 2010

cyfrowy Komiks Forum 2010, 300 stron!


Cyfrowy Komiks Forum 2010 wydany został w formacie PDF. Do jego otwarcia potrzebny jest odpowiedni program odczytujący tego typu dokumenty np. Adobe Reader (dostępny bezpłatnie na stronie Adobe), oraz znajomość hasła.

Tegoroczna wirtualna antologia posiada trzykrotnie zwiększoną objętość w stosunku do tradycyjnej edycji Komiks Forum 2010. Na 300 stronach cyfrowej publikacji prezentowane są komiksy następujących autorów: Jakub Woynarowski, Marcin Bucyk, Michał Arkusiński, Adam Święcki, Michał Makowski, Robert Trojanowski, Mariusz Podleś, Łukasz Samsonowicz, Andrzej Łaski, Wojciech Nawrot, Marcin Zdybel, Mariusz Zawadzki, Piotr Zdanowicz, Tomasz Kleszcz, Witold Trzcionka, Piotr Kubasik, Agnieszka Szczepaniak, Jarosław Gach, Krzysztof Rosiecki, Artur Suchan, Michał Romański, Ewa Jędrzejczak, Filip Sułkowski, Paweł Płóciennik, Łukasz Godlewski, Daniel Grzeszkiewicz, Maciej Andrysiak, Aleksandra Spanowicz, Tomasz Jeruszka, Wojciech Bem, Bartłomiej Hass, Michał Lebioda, Kajetan Wykurz, Joanna Krótka, Łukasz Jagielski, Marcin Bałczewski, Tomasz Mering, Marek Lachowicz, Przemysław Owczarek, Krzysztof Szwarc, Mateusz Moczulski, Dariusz Vasina, Agnieszka Weseli, Beata Sosnowska, Krzysztof Baran, Kasper Grubba, Piotr Perłowski, Tomasz Gazda, Antoni Serkowski, Natalia Gościniak, Julia i Tomek Przybyszewscy, Bartłomiej Przybyszewski, Radosław Czyż, Maciek Prożalski, Dorota Anna Zaręba, Igor Myszkiewicz, Michał Krzysztof Zaleski, Michał Schmidt, Magdalena Rucińska, Paweł Marszałek, Lidia Migalska, Robert Konsztat, January Misiak, Jarosław Chyży, Piotr Bigaj, Marta Fonfara, Przemysław Świszcz, Grzegorz Nita, Jakub Ćwiek, Dawid Pochopień, Łukasz Ciaciuch, Bartosz Sztybor, Sebastian Skrobol. Autorem ilustracji na okładce jest Tomasz Kleszcz. Cyfrowy Komiks Forum 2010 został wydany 4 maja 2010 roku (ISBN 978-83-926964-3-8).

wersja demonstracyjna cyfrowej antologii Komiks Forum 2010 (w niskiej rozdzielczości, plik PDF 10MB ).

Cyfrowy Komiks Forum 2010 można kupić za 5zł. Osoba kupująca otrzymuje adres internetowy do pliku antologii (110MB) umieszczonego na serwerze, oraz hasło niezbędne do otwarcia komiksu.

Osoba, która kupiła cyfrową wersję antologii Komiks Forum 2010, ma prawo do pobrania tej cyfrowej antologii z serwera, oraz wykonania kopii tej cyfrowej antologii wyłącznie na własny użytek. Dalsze rozpowszechnianie publikacji, bez zgody wydawcy, jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone są dla autorów publikujących w cyfrowej antologii swoje prace.

Jeśli chcesz kupić cyfrową antologię Komiks Forum 2010 kliknij TUTAJ.

papierowy Komiks Forum 2010

Tradycyjną wersję Komiks Forum 2010 można kupić w warszawskiej księgarni Centrum Komiksu, oraz księgarni internetowej Incal. Publikacja została wydana w nakładzie 300 numerowanych egzemplarzy i prezentuje komiksy polskich autorów: Jakub Woynarowski, Marcin Bucyk, Michał Arkusiński, Adam Święcki, Michał Makowski, Robert Trojanowski, Mariusz Podleś, Łukasz Samsonowicz, Andrzej Łaski, Wojciech Nawrot, Marcin Zdybel, Mariusz Zawadzki, Dismas, Tomasz Kleszcz, Witold Trzcionka, Piotr Kubasik, Agnieszka Szczepaniak, Jarosław Gach, Krzysztof Rosiecki, Artur Suchan, Michał Romański, Ewa Jędrzejczak, Filip Sułkowski, Paweł Płóciennik, Łukasz Godlewski oraz Daniel Grzeszkiewicz. Okładka: Tomasz Kleszcz. Format 16,5x24cm, objętość 100 stron. Papierowy Komiks Forum 2010 możesz również kupić TUTAJ.

Zrób to teraz, a otrzymasz niski numer.
Nadal dostępne są numery poniżej setki.

maja 08, 2010

cyfrowy Komiks Forum 2010

Zakończyłem pracę nad cyfrową wersją antologii Komiks Forum 2010. Plik w formacie PDF umieściłem już na serwerze. W chwili obecnej jest on gotowy do pobrania.

Tak jak zapowiadałem, premiera tej edycji Komiks Forum odbyła się na Komiksowej Warszawie (24 kwietnia). Jednak w trakcie imprezy była prezentowana pierwsza wersja cyfrowej antologii. Wzbudziła ona duże zainteresowanie u odwiedzających spotkanie gości. Niestety, warszawska impreza była słabo rozreklamowana wśród zwykłych miłośników literatury obrazkowej. Odbiło się to wyraźnie na sprzedaży papierowej wersji antologii. Udało mi się jedynie sprzedać kilkanaście egzemplarzy publikacji. Trzydzieści kolejnych wzięli ode mnie przedstawiciele księgarni komiksowych. Kilkanaście następnych otrzymali autorzy będący na imprezie, niektórzy wydawcy, oraz naukowcy i publicyści zajmujący się komiksem. Takie wyniki dystrybucji Komiks Forum 2010 nie nastrajają zbyt optymistycznie. Jednocześnie, pod znakiem zapytania stawiają dalsze wydawanie antologii w tradycyjnej wersji. Dlatego obecnie pokładam nadzieję w edycji cyfrowej. Planuję rozprowadzać ją za niewielką opłatą. Być może, w ten sposób, uda mi się odzyskać część poniesionych na druk wydatków. Wirtualna edycja Komiks Forum 2010 będzie od niedzieli dostępna za 5zł w sieci. Myślę, że nie jest to zbyt wygórowana cena, za trzystu-stronnicową publikację. Mam nadzieję, że moja antologia wzbudzi zainteresowanie czytelników. Być może, utoruje ona drogę dla cyfrowego komiksu w Polsce. O szczegółach tej dystrybucji będę informował na blogu Komiks Forum.

Komiksy pobrane

Ponad dwa miesiące temu umieściłem w Internecie cyfrowy Komiks Forum 2008. Publikację można było bezpłatnie i legalnie pobrać z sieci. 1 maja usunąłem pliki z serwerów, ponieważ nikt od dłuższego czasu ich nie pobierał. Obecnie, w na moim koncie są dwie wersje antologii 2008. Demonstracyjna, w niskiej rozdzielczości, oraz komercyjna, którą próbuję sprzedawać po 5zł.

Link do wersji demonstracyjnej > (plik 23MB):

Przez dwa miesiące cyfrowej dystrybucji wirtualny Komiks Forum 2008 znalazł dwustu pięciu czytelników. Nie jest to może ilość imponująca, ale zwarzywszy, na dość wąski kanał informacyjny, wynik jest zadawalający. Gdyby taka ilość egzemplarzy cyfrowej antologii została sprzedana, mógłbym pokusić się o wydanie kolejnej publikacji na papierze. Niestety, tylko dwa wirtualne komiksy znalazły kupców.

Razem, z rozprowadzaną bezpłatnie antologią, był list do czytelników. Oto jego fragment: „Jeśli doceniasz moją pracę nad Komiks Forum i podobała Ci się antologia 2008, wspomóż wydawcę niewielkim datkiem, a zwiększysz szanse na szybsze ukazanie się kolejnego numeru. Prześlij 5zł na konto...” Na mój apel odpowiedziały jedynie trzy osoby...

maja 02, 2010

Idzie nowe!

Czytając kolejne posty na forum Gildii, oraz pierwsze relacje w sieci o Komiksowej Warszawie (wybaczcie, słowo festiwal nijak mi tu pasuje), odniosłem po raz kolejny wrażenie, że pomyliłem imprezy. A swoje komiksy zawiozłem nie na festiwal komiksu, lecz jakieś kameralne spotkanie artystów, które odbywało się w stołecznym mieście, w tym samym czasie. Jednak zamieszczone na blogach zdjęcia rozwiały moje wątpliwości. Niestety, okazało się, że byłem na tej samej imprezie, Komiksowej Warszawie... Piszę o tym, ponieważ w odczuciach nie byłem odosobniony. Na giełdzie zorganizowanej podczas „festiwalu”, padały ze strony wydawców, jak i wielu uczestników bardziej dosadne opinie. A słowo tragedia, we wszystkich jego odmianach, pojawiało się w rozmowach wielokrotnie. Nie twierdzę bynajmniej, że impreza nie była udana. Podejrzewam nawet, że mogło być odwrotnie. Artyści z całego kraju spotkali się w jednym miejscu we własnym gronie. Musiało być fajnie. Niestety, z giełdowej perspektywy trudno mi było to zauważyć.

Warszawa. Dziwne to miasto, w którym spotkania miłośników literatury obrazkowej osiągają rangę festiwalu, a impreza szczycąca się tym mianem była jedynie konwentem kręgu wtajemniczonych oraz młodych adeptów sztuki rysowania historyjek obrazkowych. Komiksową Warszawę wyraźnie dotknął syndrom Ligatury. Tam również impreza zorganizowana w centrum dużego miasta, z interesującym programem oraz wieloma atrakcjami, odniosła podobny skutek. Wzmocniła mur oddzielający komiksowe getto od szarej rzeczywistości. Organizatorzy obu spotkań chyba zapomnieli, że komiks jest sztuką popularną. Publikacje z obrazkami kupują przeważnie zwykli ludzie, nie artyści, ani nawet komiksomaniacy. Profesjonalni wydawcy, którzy raczej nie zajmują się filantropią, nie będą zbyt długo sponsorować i uczestniczyć w spotkaniach jedynie zapaleńców. A kiedy na imprezie zabraknie wydawców, handlarzy i kolekcjonerów, zwyczajna publiczność będzie omijała takie spotkania z daleka. Można oczywiście dalej alienować się we własnym kręgu, lecz w końcu zabraknie na to pieniędzy. Chyba, że kolejne, podobne imprezy będą finansowane wyłącznie ze składek nowego stowarzyszenia. W takim przypadku, musi mieć ono naprawdę wielu członków.

Nie chciałbym aby organizatorzy traktowali mój post jako krytykę, lecz zwrócenie uwagi na pewne aspekty imprezy. Program każdego większego konwentu składa się z wielu elementów, ale dobrze przygotowana giełda spaja wiele z nich. Kiermasze są ważne dla organizatorów konwentu w San Diego, festiwalu w Angouleme, czy Łodzi, dlaczego więc nie miałyby być takie w Warszawie, albo Poznaniu. Są atrakcyjnym punktem programu, prostym w przygotowaniu, a dodatkowo przynoszą dochód. Giełda zorganizowana podczas Komiksowej Warszawy zapewne również zasiliła budżet imprezy kwotą kilku tysięcy złotych, warto więc o nią w przyszłości odpowiednio zadbać. Rok temu, z powodu choroby, nie mogłem uczestniczyć w żadnej komiksowej imprezie. Wiem jednak o monstrualnych cenach za stoisko podczas WSK. Uważam, że nazbyt wygórowane opłaty mogą zabić ten punkt programu. Kiedy zaczynałem „zabawę” z łódzkim festiwalem na kiermaszu można było spotkać wiele stoisk drobnych zbieraczy i kolekcjonerów, ponieważ ceny za stoliki były niskie. Oferta tych sprzedawców była bardzo atrakcyjna dla każdej kieszeni. Niestety, wyginęli oni jako pierwsi. Na placu boju pozostali najsilniejsi handlarze i profesjonalni wydawcy. Nie muszę chyba pisać, jak to zmieniło ceny oferowanych komiksów. Następni „do odstrzału” są mniejsi wydawcy. Podczas Komiksowej Warszawy niewielu miało własne stoiska. Można oczywiście organizować wspólne miejsce nazwane kioskiem na rzecz wolnej sprzedaży lub firmowane przez PSK. Ale czy jego obsługa będzie wiedziała dość o zawartości oferowanych publikacji? Potrafiła wystarczająco zarekomendować produkt? Jeśli było tak dobrze, jak twierdzi ktoś na forum, to dlaczego niektórzy sprzedawcy już w sobotę się wylogowali. Przecież lady były opłacone na dwa dni. No właśnie, lady. Trzeba mieć bowiem dużo tolerancji, aby konstrukcję sprawdzającą się, jako wybieg dla modelek, zbyt wysoką i głęboką dla większości kupujących, nazwać profesjonalnym stoiskiem.

Komiksowa Warszawa jest fajnym przedsięwzięciem i powinna być kontynuowana. Jednak porównywanie jej z WSK, a tym bardziej MFK jest doprawdy idiotycznym posunięciem. Z powodu osobliwej komunikacji, do jakiej zmuszeni byli sprzedający, nie mogłem zbyt często i na długo oddalać się od swojego posterunku giełdowego. Jednak po tym, co zobaczyłem w trakcie moich wędrówek korytarzami CBA rozumiem, że nowa warszawska inicjatywa mogła być interesująca dla uczestników. Moim zdaniem, impreza najbardziej przypominała Interkomiksy, organizowane w stolicy kilka lat temu przez Mateusza Szlachtycza. Ta sama miła, kameralna atmosfera. Podobny target, oraz goście. Nawet nagrody przyznawane przez gremium zwane akademią komiksu (czy jakoś tak) były podobne. Oczywiście, na Interkomiksach bywało mniej osób. Ale gdyby spotkania te były kontynuowane, miały tylu organizatorów i taki sam budżet, jak nowa warszawska impreza, frekwencja byłaby pewnie większa niż w CBA.

Stolica jest bardzo dużym miastem, z potężną infrastrukturą, dobrze skomunikowanym z resztą kraju. Jestem pewien, że znalazłoby się w niej dość miejsca dla dwóch imprez komiksowych: artystycznej Komiksowej Warszawy oraz popularnej WSK. Pozostaje kwestia dogadania terminów, aby oba spotkania miłośników rysowanych historii nie kolidowały ze sobą. Jednak, jak to w naszym narodzie bywa, porozumienie jest najtrudniejsze. Na moją sugestię dotyczącą pogodzenia obu organizatorów Timof, wyraźnie poirytowany, kiedy przechodził przez środek sali w trakcie giełdy, oznajmił mi donośnym głosem, że Piotrek Muszyc zażądał X-dzieścia tysięcy za odstąpienie nazwy WSK nowym działaczom. Ciekawe, czy gdyby organizator KW założył nagle stowarzyszenie filmowe, poszedłby do twórców np. Camerimage z propozycją: „Teraz będę robił festiwal filmowy i podoba mi się Wasza nazwa. Jestem młody, zdolny z wielkim potencjałem, więc Wy stare dziady wypiertralalać.”? Po cóż się męczyć trudną, kilkuletnią organizacją nowej imprezy, kiedy można przejąć już gotową. Organizator Komiksowej Warszawy nie byłby pierwszym w naszym światku, który tak uczynił. Onegdaj, podobny ruch zrobił Mamut, z dobrym dla siebie skutkiem. Uprzedzając zarzuty, że odgrywam się w tym miejscu na wspaniałym dyrektorze łódzkiego festiwalu oświadczam, że wdzięczny jestem Mamutowi za to, że uwolnił mnie tego męczącego obowiązku. Gdyby jeszcze rozliczył się ze mną z imprezy, którą (powiedzmy) wspólnie robiliśmy, byłbym bardzo szczęśliwy. Prehistoryczne wspomnienia starego organizatora są nadal na stronie: http://festiwalkomiksu.republika.pl Radzę przeczytać. Zapewne ustrzegą one nowych działaczy przed popełnianiem błędów poprzedników.

Być może Piotrek był na tyle przewidujący, iż zastrzegł nazwę swojej imprezy. Nie można więc było jej tak łatwo mu zabrać. Ale chyba nazwa Międzynarodowy Festiwal Komiksu jeszcze nie jest zastrzeżona. Ciekawe, jak potoczyłaby się historia łódzkiej imprezy gdybym zastrzegł jej miano? Przecież to właśnie ja zamieniłem konwent na festiwal. Czy dostałbym od Mamuta X-dzieścia tysięcy za odstąpienie praw? Szczerze wątpię. Jeździlibyście więc drodzy miłośnicy komiksów na spotkania z Rosińskim, Moebiusem, Manarą do komiksowej Łodzi, na Komiksową Łódź. Oczami wyobraźni widzę jeszcze miniaturowe, pozłacane czółno, dla zdobywcy Grand Prix oraz malutkie wiosełka za prace wyróżnione. Mogło być tak pięknie... Przepraszam, rozmarzyłem się.

Jeszcze jedna nazwa jest wolna. Jest to miano dumnie brzmiące, nobilitujące każdą imprezę. Prawie nowe. Używane tylko przez osiem lat, więc już dobrze wypromowane. Jego historia sięga ubiegłego wieku, i zdolny marketingowiec wykorzystałby zapewne prawie dwudziestoletnią tradycję. Myślę, że Waldek Łysak - organizator pierwszego Ogólnopolskiego Konwentu Twórców Komiksu zgodziłby się odstąpić nazwę swojej imprezy za skrzynkę whiskacza... Takie miano chyba jest warte tej ceny.

Jeszcze kwestia nowego stowarzyszenia. Od kiedy Mamut próbował wciągnąć mnie na członka... Conturu, z pewną taką nieśmiałością podchodzę do wszystkich stowarzyszeń. Nie chcę nikogo obrażać, ale dla mnie trochę dziwnie brzmi agitacja w stylu: chcesz zagłosować, wstąp do stowarzyszenia; chcesz pomóc, zapisz się do PSK. Trąci to trochę nieco inną epoką. Nikt jeszcze nie przystawia pistoletu do głowy potencjalnym członkom, ale co będzie później? Już teraz ktoś, kto ma odmienne zdanie, jest deprecjonowany przez anonimowych zwolenników tej tajnej organizacji. Nigdzie bowiem nie można poznać składu osobowego tego ziomalskiego związku. A forum stowarzyszenia otwarte jest tylko dla członków. Być może, nagle okaże się, że jakaś impreza, spotkanie, atrakcja otwarta jest wyłącznie dla działaczy PSK. Nie zdziwiłbym się gdyby najbliższy, Międzynarodowy Festiwal Komiksu przejęli ludzie stowarzyszenia. To sprytnie działająca organizacja.

Na zakończenie kwiatek dotyczący KW, pochodzący z pewnego blogu: „... Dużo plusów. O minusach nie ma sensu pisać tutaj, lepiej rzeczowo w dyskusjach w gronie stowarzyszeniowym...”. Żeby Wam plusy nie przysłoniły minusów, towarzyszu (też cytat).

maja 01, 2010

KOMUNIKAT!

Przepraszam wszystkich, którzy czekają na cyfrową antologię. Wymaga ona jeszcze drobnych poprawek kosmetycznych. Wersja finalna byłaby gotowa, jak zapowiadałem, na Komiksową Warszawę, ale różne czynniki opóźniły zakończenie projektu. Najpierw, żałowałem narodowo i jakoś niesporo było mi zajmować się barwnymi historiami. Skonstruowałem więc „dom” dla wirtualnego komiksu, czarną obudowę do monitora. Oczywiście byłem z tą niecodzienną konstrukcją na „festiwalu”. W trakcie imprezy prezentowałem na ekranie pierwszą wersję cyfrowego Komiks Forum 2010, więc można powiedzieć, że premiera odbyła się zgodnie z planem. Nie mam jednak żadnych zdjęć, ale może jakiś czytelnik tego bloga pochwali się swoimi.

Ponadto, przed i po warszawskiej imprezie wdałem się w głupią, niepotrzebną pyskówkę na forum Gildii, która nie przyniosła żadnych pozytywnych efektów, natomiast zajęła mi dużo czasu. W przyszłości nie będę już zniżał się do poziomu „internetowego bydła”. Naprawdę, szkoda na to energii. Niech ziomale z komiksowego getta dogryzają sobie sami, we własnym towarzystwie.

W ciągu kilku najbliższych dni powinienem zakończyć pracę nad cyfrowym Komiks Forum 2010. Będę wtedy rozsyłał informację do autorów i pojawi się ona na blogu.