Ponieważ moje działania wydawnicze często wywołują żywiołowe reakcje radości u bywalców najbardziej znamienitych witryn. Nie chciałbym, aby nudzili się czytając moje posty. Dlatego też przytaczam poniżej kilka powodów do kpin.
Nadal nie mam stałego łącza internetowego. Ten fakt powoduje duże trudności w przeglądaniu zasobów sieci, ale jakoś sobie radzę. Nie przeszkadza mi to nawet w korespondencji z kilkudziesięcioma autorami komiksów.
Do pracy w sieci używam (uwaga, to będzie śmieszne) netbooka z dziesięciocalowym ekranem. Mój wzrok nieco na tym na tym cierpi, ale od czego są okulary.
Mimo iż nie odzyskałem środków, wydanych na publikację sprzed dwóch lat, kontynuuję projekt nadal. Brakujące fundusze uzupełniam sprzedając komiksy ze swojego zbioru. A ponadto oszczędzam, na czym tylko mogę. Ale o tym napiszę jeszcze.