września 16, 2015

Witryna...

Od początku września internauci mogą podziwiać nową witrynę festiwalową. Czy jest piękna? Rzecz gustu. Na pewno jest bardziej funkcjonalna, wykorzystuje bowiem nowsze techniki projektowania. Aczkolwiek...

Webmasterem zostałem z konieczności, pod koniec ubiegłego wieku :) Chciałem zaistnieć z antologią Komiks Forum w Internecie. Nie stać mnie było na wynajęcie specjalisty, więc HTML-a (ang. HyperText Markup Language - język znaczników supertekstu) uczyłem się samodzielnie, „rozbierając” strony :) W tamtych czasach niewiele było internetowych kursów tego języka dostępnych za free. Jego znajomość pomogła mi w budowie własnej witryny internetowej, oraz w przygotowaniu cyfrowej wersji dwóch numerów Komiks Forum, które były także katalogami festiwalu (w latach: 2002 i 2003). Wiedzę swoją pogłębiłem, dzięki uprzejmości PUP-u, na kursie webmasterskim w 2008roku. Przez kolejne lata śledziłem rozwój HTML-a i CSS-ów (ang. Cascading Style Sheets - kaskadowe arkusze stylów), narzędzi niezbędnych do budowy każdego portalu. Poznawałem reguły tworzenia stron, ciekawe triki, i zasady netykiety. Pracowałem w różnych programach: EdHTML, Frontpage; korzystałem z CMS-ow (ang. Content Management System - system zarządzania publikowaną treścią): WordPress, QuickCms. Lecz swoje strony najczęściej pisałem w Notatniku.

Dobra witryna internetowa powinna być atrakcyjna w formie i treści. Jednocześnie prosta w obsłudze, stonowana. Wolna od nadmiaru informacji oraz upierdliwych reklam. Nowoczesna, responsywna, ale również dostosowana do starszego, słabszego sprzętu i softu. Wszak nawet dziś zaleca się, aby projektanci stron uwzględniali w skrypcie alternatywny kod dla starszych przeglądarek. Przecież gość odwiedzający witrynę może nie mieć nowoczesnego komputera, z dużym ekranem i najnowszą wersją oprogramowania. Dlatego strona powinna dobrze prezentować się na dowolnym wyświetlaczu. Zasady netykiety obowiązują każdego webmastera. Niestety, festiwalowi projektanci stosują się do nich rzadko.

Kilka lat temu portal Międzynarodowego Festiwalu Komiksu zbudowany był dość chaotycznie. Dlatego nawigowanie po nim było dalekie od ergonomii. Skutecznie ignorował współczesne czytniki, więc ekrany dotykowe nie miały większych szans. W ubiegłym roku pałeczkę webmastera przejął Precel, którego strona wrak.pl była swojego czasu interesująca wizualnie, i rzetelnie redagowana. Tym razem jednak, autor witryny festiwalowej nie popisał się zbytnio. Wygląd nowej strony niewiele różnił się, od standardu witryn generowanych automatycznie przez darmowe portale hostingowe. Natomiast zawartość merytoryczna była raczej tragiczna :) Chyba trudno jest redagować aktualne informacje o łódzkiej imprezie mieszkając w Rzeszowie. Kilkanaście dni temu, do momentu, kiedy nastało nowe, jedynym newsem na stronie była skromna relacja z.. zeszłorocznego wręczenia nagród. Notkę ilustrowała fotografia wielkości niemal znaczka pocztowego, nad którą „wisiała” aktualna winieta festiwalu w rozdzielczości 4k (czterokrotnie większej niż potrzeba). Podobne sytuacje zdarzały się często wcześniej. Świadczy to bez wątpienia o niedbałym prowadzeniu serwisu przez webmastera. Dwa lata temu ja również redagowałem fragment witryny festiwalowej. Starałem się, aby podstrony dotyczące programu, oraz stref: targowej, mangi, gier, i Star Wars były atrakcyjnie prezentowane, i często aktualizowane. A nawigacja między nimi była intuicyjnie łatwa. Moja praca wyraźnie kontrastowała z pozostałą zawartością portalu i została doceniona przez organizatorów imprezy. Zaproponowałem wtedy „dyrektoriatowi”, że mogę poprowadzić w przyszłości cały serwis... Ale widocznie Precel był bliższy „ciału” :(

Najnowszą wersję witryny miałem okazję zobaczyć „od kuchni”. Przypadkowo odwiedziłem biuro festiwalowe. Chyba, w trakcie szkolenia przyszłych redaktorów serwisu. Wyjaśniło się wtedy, dlaczego teksty ze strony dziwnie wyświetlane są na moim monitorze. Mianowicie, QualityPixel przygotowywał witrynę na Mac-u. Osobiście, nie mam nic przeciwko tej maszynie. Potwierdziłem tylko obiegową opinię, że „na Mac-u wszystko wygląda lepiej” :) Lecz nie każdy internauta posiada Mac-a :( Doświadczeni webmasterzy wiedzą, że czcionki zewnętrzne, które nie są rezydentne w systemie mogą być wyświetlane z problemami przez różne przeglądarki. Dlatego należy stosować je na stronie w kilku alternatywnych formatach. Być może QualityPixel nie wiedział o tym. Niewykluczone, że zmiana wielkości czcionki o jeden, dwa piksele zniweluje zaistniały problem. Szczęśliwy będę, jeśli moja rada okaże się pomocna :)

Nowy styl wizualny współczesnych portali jest zazwyczaj przyjemny dla oka. Znane efekty animacji elementów strony, dostępne wcześniej wyłącznie przy użyciu Flasha, są teraz możliwe z poziomu HTML-a. Jednak należy używać ich rozsądnie, z umiarem. Niestety, reguła ta jest obca wielu stronom w sieci. Festiwalowej witrynie również. Zastanawiam się, jaki ma sens stosowanie odnośnika, przy użyciu slidera z kilkoma wierszami tekstu. Przecież nikt normalny nie zdąży przeczytać całego akapitu, zanim zastąpi go kolejny. Moją uwagę w tej kwestii skwitowano żartem. Być może więc, całość ma tylko ładnie wyglądać. Kto by przejmował się nieczytelną treścią. Zauważyłem jeszcze, że pewne elementy strony prezentują się gorzej, przy zmianie wielkości okna przeglądarki. „Przecież ta strona jest responsywna” stwierdził QualityPixel. Zaiste, responsywna jest ona :) Ale parametry tej właściwości należy również umiejętnie regulować. Witryna festiwalowa wygląda przyzwoicie na ekranach o rozdzielczości poziomej wyższej niż 1280pikseli. Poniżej tej wartości, elementy strony składają się, jakby miały być wyświetlone na ekranie telefonu. Wtedy, projekt QualityPixela prezentuje się mniej zacnie. Szczególnie żałośnie wygląda scroller portali społecznościowych, którego skromną, przeważnie nieaktualną zawartość czytelnik musi nieustannie gonić po ekranie, żeby cokolwiek przeczytać :) Reasumując. Użytkownicy starszych laptopów i niezbyt starych tabletów, jeśli chcą obejrzeć witrynę w pełnej krasie, powinni kupić nowy sprzęt niezwłocznie :( Najlepiej Maca :)

Lecz nawet najpiękniejsza, idealnie zbudowana strona internetowa nie wzbudzi zainteresowania odwiedzających, jeśli zabraknie w niej odpowiedniej, aktualnej treści. Nad rozwiązaniem tego problemu festiwalowi webmasterzy zastanawiają się od wielu lat. Niestety, jak dotąd z marnym skutkiem :(

Jeszcze jedna sprawa mnie zastanawia. Mianowicie, od września każdy gość portalu otrzymuje ciasteczko... z zakalcem :) Ciekawy jestem, dlaczego nowa wersja witryny festiwalowej szpieguje internautów? Serwis jest raczej prosty i nie wymaga zbytniej personalizacji. Nie zamieszcza reklam i nie trzeba się w nim logować. Po co więc zbiera informacje o użytkownikach?

Rozpisałem się trochę, chociaż niespecjalnie lubię. Ale temat festiwalowego portalu godzien jest szczególnej troski. To bardzo ważny element wizerunku łódzkiej imprezy. Odpowiednio zadbany, może być doskonałą wizytówką festiwalu w komiksowym świecie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w obecnych czasach więcej uwagi zajmują informacje zamieszczane w serwisach społecznościowych. Lecz mimo to, żadna poważna impreza, czy firma nie rezygnuje z tej formy promocji własnej działalności.