sierpnia 06, 2019

stoiska festiwalowe „obok kibla”

Dzisiaj odwiedziłem biuro organizatorów Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier. Dowiedziałem się tam, że układ stoisk w strefie targowej festiwalu będzie przygotowywany przez firmę od zabudowy targowej. Jest to rozwiązanie bardzo wygodne dla organizatorów festiwalu. Ale czy równie dobre dla „starych” wystawców, którzy odwiedzali łódzką imprezę w czasach, kiedy jeszcze wyniki sprzedaży komiksów nie były zbyt obiecujące? Czy powinni oni się dziwić, jeśli ich stoiska znajdą się na końcu hali targowej. Gdzieś „obok kibla” :(

Organizując strefę targową, od początku istnienia łódzkiej imprezy komiksowej, starałem się przygotować ją tak, aby uwzględnić potrzeby wydawców od lat wiernych festiwalowi. Oczywiście, nie mogłem dogodzić wszystkim. Ale wątpię, żeby firma od zabudowy targowej wykazała się podobną starannością. Najwięksi wystawcy mogą spać spokojnie. O interesy Egmontu i Multiversum zadbał już sam Mamut. Natomiast mniejsi wydawcy zostaną potraktowani w myśl zasady: „zapłać i spier..laj”. A firma od zabudowy targowej umieści ich stoisko tam, gdzie będzie jej wygodnie. Takie traktowanie mniejszych podmiotów wpisuje się doskonale w „nową świecką tradycję”. Zapoczątkowaną przez warszawski Comic-Con. Liczy się tylko wynik finansowy imprezy :(

Jak już wspomniałem, pomagałem przy organizacji łódzkich imprez od początku ich istnienia. Jestem też nieoficjalnym kronikarzem tych eventów. Kiedyś popełniłem: „13 lat prowizorki, czyli wspomnienia organizatora”. Od tamtego czasu zdarzyło się, przy organizacji festiwalu, wiele śmiesznych, strasznych lub dziwacznych sytuacji. Teraz, odkąd nie muszę już przygotowywać strefy targowej, mogę wreszcie zająć się ich spisywaniem :)

Moje wspomnienia pojawią się wkrótce na blogu: komiksforum.blogspot.com
Wrzucę tu też „13 lat prowizorki, czyli wspomnienia organizatora”. Dla tych, którzy jeszcze tego nie czytali :)